Reklama

Strach zwyciężył. Mecz Hiszpanii odwołany.

redakcja

Autor:redakcja

17 listopada 2015, 09:26 • 2 min czytania 0 komentarzy

Mówiły o tym wszystkie władze. Niemal wszyscy działacze piłkarscy wypowiadali się w identycznym tonie. Nie możemy dać się zastraszyć w walce z – jak to ujął Zbigniew Boniek – niewidzialnym przeciwnikiem. Ale słowa, a czyny – kiedy zajrzy już w oczy widmo zamachu – to rzecz zupełnie inna. Przekonali się o tym Belgowie i Hiszpanie, których dzisiejszy mecz został wczoraj w nocy odwołany. Vicente del Bosque analizował na gorąco to spotkanie w radiowej stacji Onda Cero i początkowo nie mógł w to uwierzyć, ale taka była smutna prawda. Belgijskie władze nie pozwoliły na rozegranie spotkania. Reprezentacja Hiszpanii  może wracać do domu.

Strach zwyciężył. Mecz Hiszpanii odwołany.

g1711.801d3293993c0f729c9211ee8de0e205– Skoro belgijski rząd podjął taką decyzję, to musiał uznać, że mecz wiąże się z ryzykiem. Belgijska federacja poinformowała nas na wniosek ministerstwa spraw wewnętrznych, ale decyzję podjął specjalnie zwołany komitet złożony z policji belgijskiej i hiszpańskiej oraz przedstawicieli obu federacji – tłumaczył kierownik „La Roja”, Luis Uranga dodając, że zawodnikom nic nie grozi i wrócą na Półwysep Iberyjski pierwszym możliwym lotem. Kiedy ci kładli się wczoraj spać, dostali informację: nie, meczu nie będzie. Ryzyko zamachu osiągnęło w całym kraju trzeci stopień, więc nikt nie pozwoli sobie na zorganizowanie tak dużego eventu.

Tym bardziej, że Bruksela, a szczególnie Molenbeek to – jak pisze dzisiejsza „Marca” – kolebka strachu. Już pierwsze zdanie w artykule madryckiego dziennika brzmi cokolwiek przerażająco. „Molenbeek to stolica Państwa Islamskiego” – miał wykrzyczeć jeden z lokalnych mieszkańców widząc grupkę zagranicznych reporterów. Bo właśnie Molenbeek, jedna z gmin stanowiących część regionu stołecznego Brukseli, żyje dziś w strachu. To tam mieszkał Salah Abdeslam, który jako jedyny z ósemki terrorystów miał przeżyć zamachy w Paryżu. Na temat jego zatrzymania pojawiały się sprzeczne informacje – raz donoszono, że udało się go schwytać, raz, że zbiegł do Syrii.

1447723118_extras_noticia_foton_7_1

Mieszkańców Molenbeek, którzy dobrze go znali, ogarnęła jednak panika. Zamykają sklepy, zasłaniają okna roletami, ulice pustoszeją, a właściciele kawiarni boją się kogokolwiek wpuszczać. Obraz tego miejsca, jaki rysuje „Marca”, to obraz zwyczajnej grozy. I choć nie doszło do żadnych bezpośrednich, konkretnych przesłanek, że akurat podczas meczu Belgii z Hiszpanią mogłoby się coś wydarzyć – władze wolały uniknąć ryzyka. Strach zwyciężył po raz pierwszy.

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

0 komentarzy

Loading...