– Pamiętam jak pytałem Rybusa o słynny wypad na Wiertniczą: “Jak tam Rybka, fajne te laski?”, a on na to “Nie, szósta rano. Sam szrot”. Rybusa lubię, normalny facet, nie udaje kogoś, kim nie jest. Lewandowskiego też lubię, tylko że niespodziewana bramka, gdy cały czas się bronisz, daje tyle emocji co pierwszy raz z dziewczyną, a hurtowe strzelanie Bayernu nawet z Borussią po prostu się nudzi – Paweł jak zawsze w formie, zapraszamy.
A tu wczorajszy odcinek, zapraszamy: