Reklama

Panie Wojtkowiak, dobrze, że pan wrócił!

redakcja

Autor:redakcja

23 marca 2015, 18:09 • 2 min czytania 0 komentarzy

Grzegorz Wojtkowiak – nie ma chyba drugiego zawodnika, który trafił do Ekstraklasy zimą i wprowadził się do niej z takim spokojem, a przy tym z taką regularnością. Zarówno w obronie, jak i w ataku. Znacie nas – raczej nie jesteśmy z tych, którzy – jak Canal+ – dają komuś „siódemkę” za byle co, tymczasem szybki rzut oka w nasze noty i… I okazuje się, że u Wojtkowiaka wygląda to następująco: 7, 5, 5, 5, 7, 7. Ani jednego słabego, ani nawet przeciętnego występu. Wszystko co najmniej na przyzwoitym poziomie, bez żadnych wahań formy. Nikogo więc nie dziwi, że lechista znajduje się właśnie w drodze na kadrę, a przy okazji już po raz trzeci wskakuje do jedenastki kozaków.

Panie Wojtkowiak, dobrze, że pan wrócił!

Z kadrowiczów wyróżniliśmy też Linettego, który – w przeciwieństwie do poprzednich lat – swobodnie radził sobie ze środkiem Legii oraz Stilicia, którego uskrzydliło najwyraźniej powołanie od Bazdarevicia i który znów wzniósł się na maksymalny poziom artyzmu. Tym razem kozakiem został też król chimeryczności – Paweł Brożek, który już od lat przyzwyczaja do gry albo wspaniałej, albo beznadziejnej. Tym razem było wybornie. Wybornie jest też od ładnych paru kolejek u Andre Micaela, który – w otoczeniu poważnych piłkarzy, jak Marić, Majewskij czy Wójcicki – znów walczy o odzyskanie miana czołowego stopera ligi. Pięć ostatnich występów Portugalczyka to: 7, 6, 7, 7, 7. Czyli nawet lepiej niż u niezawodnego Wojtkowiaka.

Słowa pochwały – co trzeba mocno zaakcentować – kierujemy też w kierunku Adama Deji, Luisa Carlosa oraz Michała Janoty, którzy obrywali tu dziesiątki razy, a którzy wiosną powoli zaczynają wracać (Janota, Carlos) lub wchodzić (Deja) na właściwe tory i nikogo nie bulwersuje ich obecność w składach Pogoni, Korony oraz Podbeskidzia.

A co u badziewiaków? Cały skład jest dość oczywisty, choć mamy sporo debiutantów. Malarz w dość spektakularny sposób wypisał się (?) z jedenastki Legii, Maslowski znów udowodnił, że nie tylko mentalnie nie dorasta jeszcze do tego poziomu, a z pozostałych drużyn czołówki mamy choćby Mackiewicza, czyli tego narwańca z Jagiellonii, który haruje jak dzik, ale z precyzją ma tyle wspólnego co Patrik Mraz z abstynencją oraz Barrientosa, na którego występ po prostu brakuje słów. Życie uczy, by nie skreślać zawodnika po jednym meczu, ale Urugwajczyk – po wejściu z Cracovią – z czystej przyzwoitości powinien zrzec się marcowej pensji.

6KPjhuB

Reklama

tIgxjas

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Piłka ręczna

Thriller w Lidze Mistrzów! Kielczanie odpadają po rzutach karnych

redakcja
0
Thriller w Lidze Mistrzów! Kielczanie odpadają po rzutach karnych

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Radomiak nie zmieni trenera. Maciej Kędziorek nadal będzie prowadził zespół

Szymon Janczyk
15
Radomiak nie zmieni trenera. Maciej Kędziorek nadal będzie prowadził zespół
Ekstraklasa

Lech znów próbował przekonać Skorżę. Kosta Runjaić kolejnym kandydatem na trenera

Szymon Janczyk
60
Lech znów próbował przekonać Skorżę. Kosta Runjaić kolejnym kandydatem na trenera

Komentarze

0 komentarzy

Loading...