Pamiętacie jeszcze Staszka Levy’ego? Sympatyczny Czech, który wniósł do naszej ligowej piłki nie tyle jakość, co odrobinę kolorytu. No dobra, może nawet więcej niż odrobinę. My zawdzięczamy mu wyłącznie dobry humor, ale jest piłkarz, który dziś bez jego wsparcia – tego jesteśmy pewni – tułałby się po lidze albańskiej. W Śląsku błysnął raz, bramką w Lidze Europy przeciwko Club Brugge, ale to najwyraźniej wystarczyło, żeby teraz rękę po niego wyciągnął kolejny klub Ekstraklasy. Sebino Plaku właśnie przechodzi testy w Ruchu Chorzów.
Okazuje się, że o angaż na ekstraklasowym poziomie może powalczyć nawet ten, który wcześniej kompletnie się w niej nie sprawdził. Gość znany wyłącznie z nielogicznie wysokiej pensji, kompletnie nie idącej w parze z umiejętnościami. Załamujemy ręce, ale dajmy mu szansę. Rozważmy za i przeciw.
Atuty:
– sukcesy w lidze albańskiej
– skuteczność w trzecioligowych rezerwach Śląska
Wady:
– jest napastnikiem/skrzydłowym, a nie zdobył bramki przez 22 godziny spędzone na boiskach Ekstraklasy
– w ciągu całego sezonu, grając głównie na skrzydle, zaliczył ledwie trzy asysty
– jest 30-letnim obcokrajowcem
– do Polski trafił kompletnie z czapy, tylko dzięki Levy’emu
– nigdy nie zadebiutował w słabej reprezentacji Albanii
– ostatnio oblał testy w pierwszoligowej Olimpii Grudziądz. Wzięli go za defensywnego pomocnika, a gdy okazało się, że to ofensywny pikarz, stwierdzili, że mają lepszych. W I lidze!
Zagadka: czym w Ruchu kierowali się wysyłając mu zaproszenie? Nie znajdujemy odpowiedzi. Desperacja? Bez sensu, bo od nowego roku radzą sobie bardzo przyzwoicie. Być może liczą na jego ukryty talent? Cóż, jeśli rzeczywiście istnieje, to spoczywa chyba gdzieś w okolicach Atlantydy. Co innego, gdyby miał ciekawą przeszłość. Wtedy można byłoby dać mu szansę – “a nuż znów odpali.” Tymczasem Plaku to 30-latek z sukcesami w paździerzowej lidze albańskiej. Tam mistrzostwo na ławce trenerskiej zdobył nawet Levy. Sto razy bardziej wolelibyśmy dać szansę młodemu, nawet potencjalnie słabszemu od niego, chłopakowi. Chociaż mamy wątpliwości, czy to w ogóle możliwe.
Jeśli rzeczywiście dojdzie do podpisania kontraktu, to będą to jakieś jaja. Prognozowaliśmy, że Plaku trafi na ławkę któregoś z albańskich klubów, ale okazuje się, że nawet tak słabemu piłkarzowi należy się druga szansa. Tylko za co?
Śląsk popełnił błąd sprowadzając go do Polski, Ruch ma ochotę to powtórzyć. Można i tak. Życzymy powodzenia.