Sylwester. Szampany już się chłodzą, mocniejsze trunki też czekają na polanie. Ostatnie godziny w pracy. Warunki są niezwykle niesprzyjające, człowiek myślami jest już gdzieś pomiędzy zastawionym stołem a parkietem, ale trzeba wykrzesać z siebie jeszcze trochę. Zebrać myśli, skupić się. Nie wszystkim się udaje.
Tak tłumaczymy sobie to, co zobaczyliśmy dziś na stronie Sportu.
Ancelotti wyciąga łapy po Edena Azara, ale Belg prawdopodobnie zostanie w Chelsea. Nawet nie wiemy, jak to skomentować. Najbardziej absurdalna i komiczna wpadka polskiej prasy sportowej miała miejsce akurat dzisiaj, w Sylwestra. Chcemy wierzyć w opcję opisaną powyżej (zwykły błąd), ale nie ukrywajmy są też inne:
Dziennikarz sportowy Edena Hazarda zna tylko ze słyszenia (dobrze, że nie chodziło o Eda de Goey’a!)…
albo
… korki od szampanów wystrzeliły o kilkanaście godzin za wcześnie i “nie wszyscy wytrzymali trudy spotkania”.