Reklama

Sylwester: austriackie kasyno czy Strasburger i kapcie z „dwójką”?

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

30 grudnia 2014, 23:05 • 6 min czytania 0 komentarzy

Powoli zamykamy, powoli kończymy pewien etap – tym razem ten kalendarzowy. Zapytaliśmy piłkarzy, trenerów i menedżerów, tych z ekstraklasowych boisk i nie tylko, Polaków i obcokrajowców: jakie plany mają na Sylwestra? Niektórzy, co sami przyznają, spędzą go mocno spokojnie, a niektórzy – poważnie zaskakują. To jak, co wolicie: Karola Strasburgera na ekranie u Arka Malarza, Wyspy Kanaryjskie z Andrzejem Grajewskim czy kasyno z trenerem Śląska?

Sylwester: austriackie kasyno czy Strasburger i kapcie z „dwójką”?

Tadeusz Pawłowski, trener Śląska Wrocław: – Sylwestra spędzam w kasynie w austriackim Bregenz. Bardzo ładne, duże kasyno, w którym odbywa się wiele imprez, choćby wybory Miss, często przychodzą tu politycy, no i będą teraz grały dwa zespoły. Tym razem muzyczne, nie piłkarskie! Pewnie, są też stoły do gry, na wejściu dostaje się parę żetonów, ale… Nie wiem, czy mogę dalej mówić, bo zaraz mnie będą w Polsce ścigali (śmiech). Tylko, proszę, nie róbcie ze mnie hazardzisty! Życzę wam zdrowia i wspaniałych artykułów.

Arkadiusz Malarz, piłkarz GKS-u Bełchatów: – Zostaję przy Sylwestrze z „dwójką”, nigdzie się nie wybieram. Domek, Karol Strasburger, kapciuszki i opieka nad dzieciakami. Z moimi chłopcami to tak jest, że jak jeden się przeziębi i trochę wyleczy, to zarazi drugiego. No i tak z panem Karolem spędzamy któregoś już z rzędu Sylwestra… Ostatni Sylwester na grubo to chyba jeszcze ten piłkarski, organizowany przez Piotrka Świerczewskiego, kiedy pojechaliśmy bodaj do Mrągowa. To było dobrych parę lat temu. Przeważnie w Sylwestra wybieramy domówki w gronie znajomych, ale wiadomo – dzieciaki zmieniają świat.

Piotr Świerczewski, były piłkarz: – A my jesteśmy w Hotelu Gołębiewski. Jest Piotrek Reiss, Tomek Iwan, Stefan Majewski. Generalnie, jest to największy hotel w Polsce, mieści trzy tysiące ludzi i piłkarzy może być tutaj teraz więcej niż mi się wydaje. Może są jeszcze jacyś inni, mniej znani? O, albo właśnie bardziej znani? (śmiech) Nie wiem, czego możecie mi życzyć. Ja jestem zadowolony, wszystko mam… To może zdrowia?

Grzegorz Bonin, piłkarz Górnika Łęczna: – Dwójka dzieci na głowie, więc nie ma już czasu i miejsca na wielkie bale. Spędzam u siebie, na miejscu, w domowym gronie, również z rodzeństwem.

Reklama

Angel Perez Garcia, trener Piasta Gliwice: – Sylwestra spędzę z polskimi przyjaciółmi w Gliwicach, ale zachowam pewien hiszpański zwyczaj – zjedzenie 12 winogron, by pożegnać rok. Dzień później jadę na siedem dni do Hiszpanii.

Tomasz Wróbel, piłkarz Rozwoju Katowice: – Dzień przed Sylwestrem nie mam pojęcia, gdzie wyląduję. Mieliśmy ruszyć większą grupą, ale zebrało się ze 30 osób i chyba skoczymy kameralnie z żoną i córką do Zakopanem. Mam nadzieję, że się znajomi nie obrażą, jak to przeczytają (smiech). A ja po prostu chcę wziąć małą w góry – na deskę chyba dla niej za wcześniej, może chociaż narty? Aha, i dla was, panowie, życzonka, żeby stronka rozwijała się tak prężnie jak do tej pory!

Radosław Gilewicz, były piłkarz: – Oj, w tym roku bez szału. Przeważnie gdzieś jeździliśmy, w polskie góry czy do Austrii, ale w tym roku wyszło rodzinnie, bo… trzeba zostać w domu i pilnować zwierzaków. Wcześniej pomocą służyli rodzice, teraz padło na nas. Czego życzyć w Nowy Rok? To samo, co pod choinkę – zdrowia dla mnie i całej rodziny. Niech ten rok nie będzie gorszy niż ten mijający.

Patryk Rachwał, piłkarz GKS-u Bełchatów: – Idziemy ze znajomymi do lokalu, nic grubszego nie będzie. Z chłopakami z szatni Sylwestra nie spędzam: zdarzało się, owszem, skoczyć na wspólną imprezę, wakacje czy właśnie Sylwestra, ale jednak dość rzadko.

Szymon Marciniak, sędzia: – Plany legły w gruzach, bo w sobotę zacząłem małe zgrupowanie w górach. Akurat, jak dzwoniliście, to miałem trening. Sylwester będzie więc bardzo delikatny, jedynie z rodzinką, która również jest w górach. Ja natomiast ładuję już akumulatory – zaczynam przygotowania wcześniej niż chłopaki, na własną rękę, bo lubię dostać mocniej w tyłek. Inni się bawią, mogą sobie „ponartować”, a u niektórych są wyrzeczenia. I tak od czterech lat. Panowie z Weszło, wam w Nowy Rok dużo ciekawych tematów!

Bruno Pinheiro, piłkarz FC Goa: – A przede mną w Portugalii spokojny Sylwester. Zazwyczaj jeździliśmy w inne miejsca, choćby na południe Hiszpanii, i wychodziliśmy na ulice oglądać fajerwerki. W tym roku plany uległy zmianie, zjemy z rodziną wspólną kolację w domu.

Reklama

Paweł Zieliński, piłkarz Śląska Wrocław: – U mnie też bez żadnych imprez. Ruszam z dziewczyną w góry na trzy dni.

Waldemar Fornalik, trener Ruchu Chorzów: – Pewnie nie będę oryginalny z życzeniami: zdrowia, pomyślności i życzliwości innym, bo to bardzo istotne. Sylwestra spędzam w gronie przyjaciół, będzie spokojnie. To już ten wiek, że nie wypada. Piłkarzy też nie upominam, bo nigdy przez taką imprezę problemów z nimi nie miałem. Oni sami wiedzą, że powinno być z umiarem i rozsądkiem.

Radosław Kursa, piłkarz Zagłębia Sosnowiec: – A ja klasycznie u znajomych w domu, kameralnie 12-15 osób. Nie pokazujemy się raczej w Sylwestra na mieście, wolimy przywitać Nowy Rok w swoim gronie. Będę w Lublinie z kumplami z Motoru i sympatykami piłki nożnej, która jest nieodzownym towarzyszem naszym! W zasadzie nuda, ale jak zwykle pewnie nie obejdzie się bez zniszczeń.

Maciej Sawicki, sekretarz PZPN: – Wzgórza Dylewskie, tam będziemy. Życzę sobie, żeby reprezentacja grała tak, jak dotychczas, żeby dostarczała tyle samo radości i wywalczyła upragniony awans na Euro. No i niech się naszym klubom lepiej wiedzie.

Mariusz Stępiński, piłkarz Wisły Kraków: – Nie planowałem żadnego wyjazdu w góry, nic z tych rzeczy. Normalnie – idę na salę u siebie w Zduńskiej Woli, z dziewczyną i znajomymi. Potańczymy, pośmiejemy się.

Łukasz Zwoliński, piłkarz Pogoni Szczecin: – Niestety, nie mam dla was żadnych rewelacji. Kameralnie, u znajomych na obrzeżach Szczecina. Domóweczka, na spokojnie, nie będzie grubo.

Andrzej Grajewski, menedżer: – Sylwester i 1. stycznia to dwie duże uroczystości. Jedna przyjemna, bo kończy się jeden rok i zaczyna kolejny, druga – trochę mniej przyjemna, bo kończę 62 lata i raczej składać mi się powinno kondolencje. Sobie i najbliższym życzę jednak zdrowia. To jedyna rzecz, jakiej nie da się kupić za pieniądze. Jedyna! A teraz jesteśmy na Wyspach Kanaryjskich, w Sylwestra pójdziemy z żoną na wspaniałe przyjęcie noworoczne i dzień później spotkamy się z przyjaciółmi przy biesiadzie. Wiecie, tutaj jest niebieskie niebo, 26 stopni ciepła. Polecam. I najlepsze życzonka dla waszego teamu!

Łukasz Trałka, piłkarz Lecha Poznań: – A ja wychodzę ze znajomymi, będzie spokojnie. To znaczy, takie jest założenie, żeby było spokojnie… Jeśli chodzi o życzenia, to poproszę o zdrówko. No i wypadałoby coś podnieść. Albo mistrzostwo, albo chociaż Puchar Polski. Wystarczająco długo już czekam.

Piotr Stawarczyk, piłkarz Ruchu Chorzów: – A mnie życzcie zdrowia i pomyślności. Na pierwszą połowę roku mam też życzenie, byśmy z Ruchem wyszli z ciężkiego dla nas momentu i spokojnie się utrzymali. Sylwestra spędzam w Łodzi, również w piłkarskim towarzystwie, ze starymi znajomymi jeszcze z czasów Widzewa.

Bartosz Białkowski, piłkarz Ipswich Town: – Terminarz naszej ligi jest w tym roku wyjątkowo łaskawy, dzięki czemu w ogóle mogę mówić o jakimkolwiek Sylwestrze. W poprzednich latach regularnie „piłowaliśmy” te mecze już w Nowy Rok popołudniu, więc nieraz zdarzały się „imprezy” w hotelach z drużyną. Tym razem mamy chwilę przerwy, gramy czwartego stycznia, więc przynajmniej będzie szansa na lampkę szampana z rodziną.

Dudu Paraiba, piłkarz Śląska Wrocław: – What plans do I have for New Year’s Eve? I have 1,5 years contract with Śląsk…
Po paru chwilach wyjaśnienia i po przetłumaczeniu…
– 31. grudnia wspólnie z rodziną idziemy do kościoła, a potem spotykamy się w domu mamy. U niej wspólnie spędzamy czas.

Fot.FotoPyk

Najnowsze

Tenis

Włosi wygrali Puchar Davisa. Sinner powtórzył osiągnięcie Federera!

Szymon Szczepanik
0
Włosi wygrali Puchar Davisa. Sinner powtórzył osiągnięcie Federera!

Komentarze

0 komentarzy

Loading...