Pamiętacie te nocki zarywane przy CM-ie bądź FM-ie, a których kosztem były poranne lekcje? Pamiętacie popołudnia i wieczory spędzone na wirtualnych triumfach w Lidze Mistrzów, Conference, Ekstraklasie i boliwijskiej drugiej lidze? My dobrze pamiętamy. Niejedna klasówka padła łupem strategii “jeszcze tylko jeden meczym”, bo akurat trafiało się spotkanie derbowe, bo akurat chcieliśmy sprawdzić tego nowego bułgarskiego skrzydłowego albo przetestować inną taktykę…
Football Manager as #homework? Children all over the world currently asking their parents to move to Aberdeen!! https://t.co/HTPPaimDoO
— Football Manager (@FootballManager) listopad 25, 2014
Przedziwny w tym kontekście news dotarł do nas ze Szkocji. Przedziwny na pierwszy rzut oka, a na drugi – bardzo pozytywny. Otóż Len Almond, szef prestiżowej organizacji British Heart Foundation National Centre, wpadł na pomysł by gry wspierały edukację dzieciaków. Nie jest na pewno pierwszym, który to proponuje, ale może być pierwszym, który swoją ideę przeforsuje, temat bowiem nie pozostał w sferze teoretycznej, ale być może za chwilę wejdzie w życie w szkockim Aberdeen. Wierzcie lub nie: tamtejsze grona nauczycielskie podchodzą do sprawy z optymizmem.
I właściwie trudno im się dziwić. Do uprawiania lekcji w-f miałyby zachęcić gry takie jak Just Dance albo Wii Fit. Może wam w-f kojarzy się z samą frajdą w szkole, ale w Europie właśnie panuje plaga zwolnień z tych zajęć, a to naprawdę sprytne rozwiązanie by ten trend odmienić. Więcej, nauczyciele dostrzegają też edukacyjny walor Minecrafta i właśnie Football Managera, które mogą, odpowiednio, pomóc rozwinąć kreatywność, a także strategiczne myślenie oraz organizację.
Oczywiście, pada pytanie: dlaczego akurat FM ma się do tego nadawać, a nie jakaś inna strategia? Cóż, to tylko propozycja Almonda, prawdopodobnie wielkiego fana piłki, bo mówi on, że dzięki tej grze dzieciaki “zrozumieją wartość i rolę, jaką odgrywa futbol w naszym społeczeństwo”. Tak czy inaczej, Z Football Managerem czy nie, wydaje nam się, że nauka poprzez gry to może być przyszłość edukacji i brawo dla Szkotów za nieszablonowe podejście do tematu. Czuć w tym pomyśle wielki potencjał.