Reklama

Cywka kończy z poważnym graniem? Teraz trzecia liga angielska

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

26 listopada 2014, 15:42 • 3 min czytania 0 komentarzy

Z Tomaszem Cywką jest trochę jak z Yeti – każdy o nim słyszał, ale niewielu widziało. Chłopak nigdy nie grał w poważnych rozgrywkach w Polsce, a od przeszło ośmiu lat ze zmiennym szczęściem próbuje swoich sił w Anglii. Raz na jakiś czas docierały do nas krótkie komunikaty na jego temat. A to coś strzelił, a to stracił miejsce w podstawowym, zdarzyło mu się nawet wywalczyć awans do Premiership. Dziś jednak z Wysp napłynęła zdecydowanie smutniejsza informacja. Na portalu sport.pl przeczytaliśmy, że Cywka przeniósł się do Rochdale AFC, czyli drużyny kopiącej na poziomie trzeciej klasy rozgrywkowej.

Cywka kończy z poważnym graniem? Teraz trzecia liga angielska

Tym samym Cywka, po zaliczeniu sześciu angielskich klubów, zamknął pewien cykl. W 2006 roku, po tym jak przeniósł się do Wigan, od razu wypożyczono go do Oldham, również grającego w trzeciej lidze. Wtedy jeszcze można było zrozumieć ten wybór, w końcu dla 18-letniego chłopaka najważniejsza była gra. Dziś Cywka, jako 26-letni facet, niejako wrócił do punktu wyjścia. Różnica jest tylko taka, że przed laty wypożyczony był z klubu Premiership, a teraz relegowano go z ostatniego w Championship Blackpool, które leci na łeb na szyję w kierunku trzeciej ligi.

Przez osiem lat na angielskich boiskach Cywka nie doczekał się debiutu w Premiership, mimo że przez niemal połowę tego okresu reprezentował barwy Wigan. W tamtych latach, nie licząc wypożyczenia do Oldham, grywał jedynie w rezerwach. Jego kariera nabrała tempa dopiero w 2010 roku, bo transferze do Derby, występującego w mocnej Championship. Od tego czasu Cywka nabił sobie przeszło sto występów na zapleczu Premiership, w których zdobył aż 15 goli.

Jego pobyt na Wyspach zawsze przypominał huśtawkę. W 2012 roku awansował z Reading do Premiership, a po roku rzutem na taśmę uniknął spadku do League One z Barnsley. Kiedy wywalczył sobie pewne miejsce w drużynie, po kolejnym okresie przygotowawczym zupełnie wypadał z obiegu. W pucharowych rozgrywkach zdarzało mu się przegrywać na angielskich pastwiskach, ale też grać z wielkimi przeciwnikami, jak Tottenham czy Manchester City. Zazwyczaj był ignorowany przez selekcjonerów, ale jakimś sposobem wpadł w oko Franciszkowi Smudzie, który zlecił jego obserwację Jackowi Zielińskiemu. Powołania jednak nigdy nie otrzymał.

W 2012 roku Cywka był bliski przejścia do naszej ligi i podpisania kontraktu ze Śląskiem Wrocław, który chwilę później został mistrzem Polski. Na naszych łamach następująco opisywał tę sytuację: „Byłem już praktycznie obiema nogami w Polsce. Kontrakt ze Śląskiem Wrocław miałem dogadany, kiedy nagle pojawiła się oferta z Anglii. Zadecydowałem, że wracam i na tę chwilę nie żałuję. Jutro wyjdę w pierwszym składzie na Etihad Stadium przeciwko Manchesterowi City.”

Reklama

Mecz na Etihad skończył się wynikiem 0:5, a po nim Cywka nie występował już w równie prestiżowych zmaganiach. W zeszłym sezonie mógł jeszcze liczyć na w miarę regularną grę, ale tej jesieni można już mówić o prawdziwej tragedii. W beznadziejnym Blackpool rozegrał tylko sześć spotkań na osiemnaście możliwych, a jego drużyna łącznie zdobyła w nich ledwie jeden punkt. A później zupełnie wypadł ze składu. Wypożyczenie do siódmego w League One Rochdale można oczywiście odbierać jako rozpaczliwą próbę ratowania kariery, ale z drugiej – gdyby zrobić bilans korzyści i strat – chyba lepiej grać w trzeciej lidze niż oglądać z trybun mecze drugiej.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
6
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Anglia

Anglia

Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League

Damian Popilowski
8
Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League
Anglia

Poruszający wywiad Richarlisona. Brazylijczyk przyznał się do walki z depresją

Maciej Szełęga
8
Poruszający wywiad Richarlisona. Brazylijczyk przyznał się do walki z depresją

Komentarze

0 komentarzy

Loading...