Podczas wczorajszego posiedzenia Komitetu Wykonawczego UEFA została podjęta bardzo istotna decyzja w kontekście piłki juniorskiej. Rozgrywki UEFA Youth League zostaną od przyszłego sezonu poszerzone i weźmie w nich udział polska drużyna niezależnie od tego, czy będziemy mieli przedstawiciela w Lidze Mistrzów. O te zmiany zapytaliśmy Zbigniewa Bońka, który o wszystkim poinformował na swoim Twitterze.
– Od następnego sezonu zostaną rozbudowane rozgrywki UEFA Youth League i zmieni się ich format. Wszystko po to, by przestał się zwiększać dystans pomiędzy regularnymi uczestnikami Ligi Mistrzów a krajami słabszymi piłkarsko – tłumaczy Boniek. – Zwykle biorą w niej udział trzy kluby z Hiszpanii, Anglii, Włoch czy Niemiec, a my nie dość, że nie kwalifikowaliśmy się do Champions League, to jeszcze nasza młodzież nie miała gdzie rywalizować z najlepszymi. Teraz pojawia się ta szansa i uważam, że to bardzo pozytywna informacja. Przykładowo – jeśli Jagiellonia sięgnie po tytuł, a nie awansuje do Champions League, to w UEFA Youth League zagra mistrz naszej Centralnej Ligi Juniorów.
Na czym dokładnie będzie polegała zmiana formatu Youth League?
– Spróbuję to wytłumaczyć… Do tej pory brały w niej udział 32 kluby, które miały swojego przedstawiciela w Lidze Mistrzów. Teraz dojdą do tego 32 zespoły z krajów, które trafią do tzw. grupy B. Grupa A pozostanie przy swoim schemacie, jak w dorosłej Champions League, natomiast drużyny z grupy B zaliczą następujące etapy: najpierw dwie rundy w systemie mecz i rewanż, a potem osiem drużyn, które awansuje, zmierzy się z drugimi zespołami z fazy grupowej grupy A. Mówiąc krótko – zespoły z grupy B, czyli państw teoretycznie słabszych, mają nawet szansę sięgnąć po tytuł, jeśli przejdą dwie pierwsze tury, a potem ograją przeciwnika z drugiego miejsca w grupie A. Do rozgrywek Youth League można zgłosić 40 zawodników, w tym trzech starszych o rok, a na każdy mecz rejestruje się 20 piłkarzy.
UEFA dodatkowo bierze na siebie koszty organizacji tej imprezy.
– Przewidziano nawet ciut wyższe stawki dla klubów, które nie grają w Champions League, bo jeżeli już awansowałeś do tych rozgrywek, to automatycznie dostajesz te dziewięć milionów euro, które możesz przeznaczyć choćby na szkolenie. UEFA pokrywa więc wszelkie koszty wyjazdu – przelot, hotel i wyżywienie. W tym wszystkim nie chodzi jednak o pieniądze, ale o zapewnienie utalentowanej młodzieży poważnej rywalizacji. Chwalimy się, że mamy gdzieś piękną akademię, ale dopiero teraz przekonamy się, co się stanie, gdy przyjdzie jej się zmierzyć z Realem Madryt.
W końcu przekonamy się też, jak daleko naszym młodym talentom do Europy.
– Dokładnie. Warto się też zastanowić nad przyszłością 20-latków kończących sezon w lidze juniorów. Jeśli masz 18-19 lat i myślisz o poważnej piłce, to powinieneś być do pewnego stopnia ukształtowany fizycznie, mentalnie i taktycznie. Musisz coś sobą reprezentować – w przeciwnym razie trzeba wziąć się za naukę. Piłka natomiast jest dla ludzi ambitnych. Jeśli możesz grać w Centralnej Lidze Juniorów, UEFA Youth League i dodatkowo w pierwszym zespole, to naprawdę masz się gdzie uczyć futbolu. Wtedy faktycznie może braknąć czasu na książki, ale skoro nikt na świecie nie marudzi, to i my nie będziemy.
Fot. FotoPyK
