Reklama

Taktyka Pilarz-5-2 wystarcza, żeby się prześlizgnąć

redakcja

Autor:redakcja

13 września 2014, 17:36 • 2 min czytania 0 komentarzy

W Krakowie odbył się dziś strasznie dziwny mecz. Dziwny, bo po pierwsze mierzyli się ze sobą dwaj potencjalni spadkowicze, a nam udało się nie umrzeć przed telewizorem z nudów, a po drugie – w piłkę grała jedna drużyna, a wygrała druga. Cracovia – mimo upływu wielu lat – wciąż pokazuje taką padakę, jaką pokazywała jeszcze za kadencji Lenczyka, Ulatowskiego, Stawowego i piętnastu innych trenerów, a Górnik… Górnikowi zabrakło dziś takiej typowej piłkarskiej pazerności. Zamiast rozszarpać rywala, który sam się do tego wystawiał przed dobrą godzinę, woleli zrobić mu miejsce. Efekt? 1:2. Zamiast trzech punktów zero.

Taktyka Pilarz-5-2 wystarcza, żeby się prześlizgnąć

Wystarczy nawet sam rzut oka na noty, by stwierdzić, że było to spotkanie nietypowe. W Cracovii – nie licząc bramkarza – trudno kogokolwiek w zasadzie wyróżnić. Swoje zrobił fighter Covilo, który wygrywa na oko z 90% pojedynków główkowych, na tradycyjnie kapitalnym poziomie zagrał Pilarz, ale… No właśnie. Wydawało nam się, że przerwa w rozgrywkach to odpowiedni moment, by zmienić taktykę Pilarz-5-2 na coś bardziej innowacyjnego, ale trener Podoliński jednak się na to nie zdecydował. Kilka minut gry. Dwa zrywy Budzińskiego, totalna apatia Nowaka, Zjawińskiego i obrona, która nie gwarantowałaby utrzymania na poziomie III ligi lubelsko-podkarpackiej. Skoro z Podolińskiego taki innowator, to może warto byłoby pomyśleć o grze zupełnie bez defensywy? Na pewno nie byłoby gorzej niż przy bloku Rymaniak-Żytko-Jaroszyński.

Były szkoleniowiec Dolcanu pracuje już w Krakowie osiem kolejek i chyba powoli można go zacząć z tej pracy rozliczać. Transfery? Śmiech. Wyniki? 2-2-4. Styl? Dobre pytanie – gdzie ten styl? Momentami oglądając Cracovię w pierwszej połowie zastanawialiśmy się, czy mocne deklaracje Podolińskiego z Ligi+ Extra nie obróciły się przeciwko niemu, bo piłkarze wyglądali tak, jakby akceptowali wynik 0:1. Marazm, pasywność, bierność, brak jaj, charakteru, jakości i Pilarz. Tak wyglądała dziś Cracovia. Na niezłą – wbrew temu, co sugeruje wynik – Łęczną jakimś cudem wystarczyło. Udało się prześlizgnąć. Na Piasta za tydzień też wiele nie trzeba. Ale potem seria Wisła, Lechia, Ruch, Pogoń. Może być gorąco.

y1OChub

Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Po wielu latach zobaczymy rywalizację Realu z Milanem, czyli święto imienia Carlo Ancelottiego

Radosław Laudański
0
Po wielu latach zobaczymy rywalizację Realu z Milanem, czyli święto imienia Carlo Ancelottiego

Komentarze

0 komentarzy

Loading...