Sami wiecie, jak to jest ze sparingami reprezentacji. Niby wszystko fajnie, hymny, gwiazdy, pompka w mediach, ale ostatecznie produkt “nieco” inny, niż oficjalne mecze kadry. Reprezentacja PZPN-u akurat przygotowuje się do Gibraltaru, więc wczoraj mieliśmy nieco więcej czasu, by rzucić okiem na mecze towarzyskie Argentyny z Niemcami czy Anglii z Norwegią. Wprawdzie część naszych przemyśleń (a co za tym idzie, także część powtórek) zawarliśmy już we wczorajszym tekście pomeczowym, ale uznaliśmy, że stężenie ciekawych sytuacji i akcji jest na tyle duże, że warto zawrzeć je w osobnym tekście.
1. Majstersztyk Di Marii…
Bez komentarza. Ostatni raz takie coś widzieliśmy… w ostatniej kolejce, gdy Jakub Kowalski dorzucił piłkę na przewrotkę do Starzyńskiego. Jednak już zupełnie serio – maestria w każdym calu. Moglibyśmy oglądać w nieskończoność.
2. …i inne cuda w jego wykonaniu
Di Maria jednak poza pozamiataniem konkurencji w kwestii asysty września (a może i półrocza), pokazał też kilka innych sztuczek. Zresztą, zszedł z trzema asystami i golem, to wystarczająca recenzja jego występu.
Gol:
Pozostałe dwie asysty:
3. Lord Bendtner i jego “dare to lord” Idol Internetu, który częściej błyszczy na Instagramie i w innych portalach społecznościowych, niż na boisku, tym razem pokazał kunszt na murawie. Zagranie okrzyknięto, parafrazując motto Zlatana Ibrahimovicia, “dare to Bendtner”.
4. Angielskie podania…
Rooney i Milner udowadniają, że Pirlo już się skończył, nadszedł czas angielskich tytanów przeglądu pola.
5. …i przyjęcia
Ale Welbeck pokazuje, że nawet celne podanie nie otwiera akcji. Anglia wygrała z Norwegami 1:0, oczywiście po golu z karnego. To ciężki rok dla fanów “Synów Albionu”. Albo ciężka dekada. Wiek?