I śmieszno, i straszno. Diego Costa w roli bohatera tragicznego

redakcja

Autor:redakcja

13 kwietnia 2014, 21:32 • 2 min czytania

Na początku był zachwyt, że znalazł się w składzie, a już piętnaście minut później tak zakręcił dwójką obrońców Getafe, że aż chciało się krzyknąć: oho, wraca! Potem niestrzelony rzut karny, goły tyłek kibica w tle, w końcu 84. minuta i tragiczne zderzenie ze słupkiem. Gol – jasne, ale z drugiej strony dramat tak wielki, że Diego Simeone, gdyby mógł oddałby tę bramkę natychmiast. Fatalnie ogląda się zbliżenia nogi Diego Costy. Beznadziejnie wyglądał widok piłkarza wiercącego się na noszach, a potem ambulansu stojącego na najwyższej kondygnacji Coliseum Alfonso Perez. Na szczęście nie jest tak źle, jak początkowo podawano. Costa nie złamał nogi, a mundial pozostaje niezagrożony.
W Getafe widzieli już podobne rzeczy nieraz. Kiedyś z podobnym impetem na słupek wpadł tu Sergio Ramos. Ta sytuacja z Costą pokazuje, ile w piłce znaczy chwila. Hiszpan pędził, wydawało się, do przegranej piłki. Większość by odpuściła, on wykrztusił z siebie moc energii, byle tylko wcisnąć piłkę do siatki. Krew, pot i łzy. Cała filozofia Atletico w jednym obrazku.

Reklama

Nikt teraz nie mówi o tym, że Courtois przy stanie 1:0 kapitalnie wybronił strzał Juana Rodrigueza i to on był dziś cichym bohaterem. Nikt nie wspomina o kapitalnej grze obrońców Atletico (gol Godina, asysta Juanfrana, Miranda sto procent wygranych pojedynków). Wszyscy rzucili się na Costę, chociaż po pierwszym szoku przyszła ulga. Na początku Twitter oszalał: złamana noga, koniec z mundialem. Za chwilę totalny zwrot i tylko głęboka rana. Tak czy siak – nie wyglądało to najlepiej, a że Atletico wciąż walczy o mistrzostwo Hiszpanii i Ligę Mistrzów pojawiły się pytania, co dalej? Z jednej strony mówimy o piłkarzu, bez którego drużyna poradziła sobie w rewanżu z Barceloną, z drugiej – Costa strzelił we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie 33 gole i dorzucił 5 asyst.

Znamy już oficjalny komunikat klubu, ale żadnych szczegółów w nim nie ma. Nie wiemy, jak długo Hiszpan będzie pauzować, ale siłą rzeczy jest to jeden z najbardziej nieszczęśliwych goli sezonu. Jedna decyzja, która może za chwilę wystawić spory rachunek. Może, ale nie musi. Nie zdziwimy się, jak niezniszczalna Costa za chwilę znowu wybiegnie na boisko i znowu będzie taranował rywali.

Reklama

Jego dzisiejszy wieczór – ewidentnie śmieszno-straszny, jeśli spojrzymy na goły tyłek kibica, który rozpraszał go przy rzucie karnym. W tym wszystkim oczywiście odnotujmy najważniejsze. Atletico ograło Getafe 2:0 i dalej ma trzy punkty przewagi nad Realem i cztery nad Barceloną. Passa siedmiu meczów bez porażki, ostatnia strata punktów na Calderon w meczu z Realem. Kolejny raz chylimy czoła.

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama