No dobra, wszystkie wyniki w Ekstraklasie znamy, ułożenie grupy mistrzowskiej i spadkowej jasne, więc nie pozostaje nic innego, jak dokonać wreszcie tego wywoływanego od dawna do tablicy podziału punktów i już na chłodno spojrzeć na to, co nas wkrótce czeka. No to ciach, o połowę.
Wszystko, co było do tej pory, jest nieważne. Oto i obowiązująca od dziś tabela:
Grupa mistrzowska
1. Legia Warszawa – 32*
2. Lech Poznań – 27
3. Ruch Chorzów – 25
4. Pogoń Szczecin – 24
5. Wisła Kraków – 23
6. Zawisza Bydgoszcz – 21
7. Górnik Zabrze – 21
8. Lechia Gdańsk – 20
Grupa spadkowa
9. Cracovia – 20
10. Jagiellonia Białystok – 20
11. Korona Kielce – 19
12. Śląsk Wrocław – 17
13. Piast Gliwice – 17
14. Podbeskidzie Bielsko – Biała – 16
…………………………………………………………..
15. Zagłębie Lubin – 15
16. Widzew Łódź – 11
* liczba punktów (info dla niekumatych)
Gdyby ten sam podział zastosować już w poprzednim sezonie, wówczas różnica między drużyną 9. a 16. wynosiłaby zaledwie 3 punkty. Osiem zespołów momentalnie zostałoby uwikłanych w bezpośrednią walkę o utrzymanie. Dziś te różnice są nieco większe, niemniej dwa punkty dzielące Zagłębie od Piasta i Śląska pokazują jak blisko spadku z Ekstraklasy jest nawet niedawny mistrz Polski z Wrocławia.
O wszystkim zadecyduje siedem dodakowych serii spotkań, więc przyjrzyjmy się, jak zajmowane miejsca przekładają się na ułożenie terminarza.
31. kolejka
Legia Warszawa – Zawisza Bydgoszcz
Lech Poznań – Wisła Kraków
Ruch Chorzów – Lechia Gdańsk
Pogoń Szczecin – Górnik Zabrze
Cracovia – Podbeskidzie Bielsko-Biała
Jagiellonia Białystok – Piast Gliwice
Korona Kielce – Widzew Łódź
Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin
32. kolejka
Lechia Gdańsk – Legia Warszawa
Wisła Kraków – Pogoń Szczecin
Zawisza Bydgoszcz – Lech Poznań
Górnik Zabrze – Ruch Chorzów
Widzew Łódź – Cracovia
Piast Gliwice – Śląsk Wrocław
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Jagiellonia Białystok
Zagłębie Lubin – Korona Kielce
33. kolejka
Legia Warszawa – Wisła Kraków
Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Ruch Chorzów – Zawisza Bydgoszcz
Cracovia – Piast Gliwice
Śląsk Wrocław – Widzew Łódź
Jagiellonia Białystok – Zagłębie Lubin
Korona Kielce – Podbeskidzie Bielsko-Biała
34. kolejka
Górnik Zabrze – Legia Warszawa
Ruch Chorzów – Wisła Kraków
Lechia Gdańsk – Lech Poznań
Pogoń Szczecin – Zawisza Bydgoszcz
Zagłębie Lubin – Cracovia
Korona Kielce – Piast Gliwice
Widzew Łódź – Jagiellonia Białystok
Śląsk Wrocław – Podbeskidzie Bielsko-Biała
35. kolejka
Legia Warszawa – Ruch Chorzów
Wisła Kraków – Górnik Zabrze
Lech Poznań – Pogoń Szczecin
Zawisza Bydgoszcz – Lechia Gdańsk
Cracovia – Korona Kielce
Piast Gliwice – Zagłębie Lubin
Jagiellonia Białystok – Śląsk Wrocław
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Widzew Łódź
36. kolejka
Pogoń Szczecin – Legia Warszawa
Lech Poznań – Ruch Chorzów
Zawisza Bydgoszcz – Górnik Zabrze
Lechia Gdańsk – Wisła Kraków
Śląsk Wrocław – Cracovia
Jagiellonia Białystok – Korona Kielce
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zagłębie Lubin
Widzew Łódź – Piast Gliwice
37. kolejka
Legia Warszawa – Lech Poznań
Ruch Chorzów – Pogoń Szczecin
Wisła Kraków – Zawisza Bydgoszcz
Górnik Zabrze – Lechia Gdańsk
Cracovia – Jagiellonia Białystok
Korona Kielce – Śląsk Wrocław
Piast Gliwice – Podbeskidzie Bielsko-Biała
Zagłębie Lubin – Widzew Łódź
Pierwszą i najważniejszą rzecz w kontekście tego, co nas czeka, wiadomo od dłuższego czasu – ostatnią kolejkę ozdobi mecz na szczycie, być może bezpośrednie starcie Legii z Lechem o mistrzostwo i odbędzie się ono na boisku aktualnego lidera, czyli Legii. Pytanie: komu sprzyja układ pozostałych gier?
Rozkład Legii:
U siebie: Zawisza, Wisła, Ruch i Lech
Na wyjazdach: Lechia, Górnik, Pogoń
Z kolei Lech…
U siebie: Wisła, Górnik, Pogoń, Ruch
Na wyjazdach: Zawisza, Lechia, Legia
Ruch i Wisłę obie drużyny mają na własnym terenie. Wchodząc w szczegóły, pewnie wolelibyśmy grać u siebie z Pogonią (jak Lech) niż z Zawiszą, która ma Legia. Ale to tak naprawdę detale – podstawową różnicę i tak robi wspomniane bezpośrednie starcie, które odbędzie się przy Łazienkowskiej.
Do ostatniej kolejki toczyła się również walka o to, kto rundę zasadniczą skończy na miejscu numer cztery, które gwarantuje większą liczbę spotkań rozgrywanych u siebie niż aniżeli wyjeździe (cztery do trzech). Wisła ostatecznie dała się przeskoczyć Pogoni i już teraz widać, że wyszła na tym dosyć kiepsko. Najtrudniejsze i najbardziej elektryzujące mecze, generujące najwyższą frekwencję i największe wpływy z biletów, czyli z Legią oraz z Lechem przejdą jej koło nosa – oba zagra terenie przeciwników. Zamiast tego przy Reymonta pojawią się zespoły Pogoni, Górnika i Zawiszy. Słabo.
Na koniec warto również rzucić okiem na strefę spadkową. Zwłaszcza na położenie Widzewa, który nie dość, że traci 5 punktów do bezpiecznego miejsca, to na wyjazdach (z których jak wiadomo nie przywozi punktów od półtora roku) zmierzy się z Koroną, Śląskiem, Podbeskidziem i Zagłębiem. Jak już pewnie zauważyliście, na tym właśnie polega jedna z głównych myśli ułożenia terminarza – najsłabsi w sezonie zasadniczym z bezpośrednimi konkurentami grają na ich terenie, a najlepsi – przed własną publiką.
Tabela zarówno grupy mistrzowskiej, jak i spadkowej aż woła na głos: będzie niezły kocioł!
Spójrzcie sami: do trzeciego miejsca, premiowanego pucharami, nawet Zawisza traci ledwie cztery punkty. W dole to samo: Zagłębie w tej chwili jest przedostatnie, ale jeden wygrany mecz może spowodować przeskoczenie Śląska, Podbeskidzia albo Piasta. Gdyby Górnik nie uciułał jesienią wystarczającej liczby punktów i zdążył zlecieć do dolnej ósemki, poważnie obawialibyśmy się o jego utrzymanie.
