Gdy Paweł Buzala i Daisuke Matsui rozklepywali obronę Cracovii wydawało się, że powiedzenie „gonić w piętkę” zyska zupełnie nowe znaczenie. Wszystko wróciło do normy w niedzielę, gdy Paweł Sobolewski nie tylko gonił w piętkę, ale nawet gonił we własną, a w dodatku przegrał ten pojedynek. Przegrała też Legia, dzięki czemu wreszcie mamy nowego lidera, wygrał Lech, ale wygrał z Koroną, więc tak naprawdę nie wiadomo, czy może wyciągać z tego jakieś głębsze wnioski, a trener Zieliński znowu opowiadał o wydzieraniu czegoś z gardła i ja bardzo, naprawdę bardzo proszę, żeby przestał to robić, bo konferencje prasowe trenerów wypadają zazwyczaj w porze posiłków.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zagłębie Lubin 0:0
– Tu Latający Słój Który Mówi!
O, to całkiem jak bramkarz Podbeskidzia, który też latał i też mówił, a czasem brał piłkę w dłonie i przyglądał się jej zaciekawieniem, że patrzcie, takie małe, okrągłe, a tyle problemów potrafi narobić. Małe-okrągłe narobiło też problemów Pawłowi Oleksemu – w 40 minucie siadło sobie w kałuży, a piłkarz Zagłębia zamiast strzelić gola, przeleciał nad nią jak Adam Małysz nad bulą w Bischofshofen. Trener Michniewicz wyglądał plakat filmu „Kobiety na skraju załamania nerwowego”, a trener Buczek, kiedy tylko pokazywała go kamera, pił i pił, i pił, i piłâ€¦ I trudno mu się było dziwić.
Wisła Kraków – Jagiellonia Białystok 1:1
Paweł Brożek rozkręca się powoli, ale na tyle konsekwentnie, że Rafała Boguskiego przestają dręczyć demony odpowiedzialności i może spokojnie wrócić do swojej ulubionej gry czyli dynamicznego snucia się (w jego przypadku to nie oksymoron) po murawie i oddawania piłek kolegom. Mecz z gatunku „środkowej strefy stanów średnich”, na szczęście w końcówce coś się wreszcie zaczęło dziać… A to Piątkowski trafił w spojenie, a to Wisła strzeliła bramkę Jagiellonii, a to Wisła strzeliła bramkę samej sobie (Miśkiewicz zaliczył asystę, a Chavez – asystę drugiego stopnia), a to trener Smuda dostał malowniczego szału…
Widzew Łódź – Górnik Zabrze 0:3
– To teraz ja będę Chavezem, a ty Miśkiewiczem – powiedział Thomas Phibel do Macieja Mielcarza.
Kibice Widzewa poczuli ogromne pragnienie, z czego tylko połowa miała ochotę się napić – druga połowa pragnęła solidnie nakopać swoim obrońcom. Świetny mecz rozegrali znowu Olkowski i Nakoulma, a trener Nawałka opierniczał Maciej Małkowskiego na oczach całej Polski i połowy Zabrza. Samobójczo nieco, bo jeszcze mu się skrzydłowy obrazi, a kiedy zamknie się okno transferowe i Nakoulma przestanie się starać, obrażony drugi skrzydłowy to ostatnia rzecz potrzebna trenerowi.
– Rzecz? O piłkarzu „rzecz”?
Biorąc pod uwagę grę Małkowskiego w tym meczu…
Lechia Gdańsk – Cracovia 3:1
Leo Messi odetchnął z ulgą – „polska Barcelona” okazała się słabsza od hiszpańskiej. Cracovia grała swoje klasyczne „ja do ciebie, ty do mnie, ja do ciebie, ty do mnie, a potem obaj gonimy tego faceta, który zabrał nam piłkę”, ale ponieważ lechiści grali i biegali dość szybko, goście nie bardzo wiedzieli, kogo gonić. Gdyby Grzelczak miał lepiej nastawiony celownik, mogło się skończyć 5:1, a akcja Matsui z Buzałą przejdzie do annałów historii telewizyjnych reklamówek Ekstraklasy.
Ruch Chorzów – Legia Warszawa 2:1
Trener Urban tak długo rotował i rotował, że chyba meczowe instrukcje dla zespołu zapisał w ROT-13 i jego piłkarzom ciepłe poplątało się z miękkim, lewa pomoc z prawą obroną, połowie się zdawało, że Surma wciąż w Legii gra jeszcze… a to echo grało. Ocknęła się Legia dopiero po drugim gongu i nawet ambitnie próbowała, ale jak to mówią starzy górale: „trafił Kosa na Kamińskiego”. Honorowo za to trafił Saganowski i była to jedna z zabawniejszych bramek kolejki, bo „Sagan” czekałâ€¦ czekałâ€¦ zdążył przeczytać najnowszą powieść Olgi Tokarczuk… i czekałâ€¦ a obok niego wciąż nie było niebieskiego obrońcy… poczekał więc jeszcze trochę i w końcu strzelił gola, bo co tu będzie tam sam stał.
Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 2:2
– Gdzie „atrakcyjne miejsca za bramką” ? – awanturował się kibic – Panie, co ja się musiałem nauchylać! Ł»ona mnie kanapkę podaje, a tu zzzziut! mi piłka koło nosa. Ze szwagrem rozmawiamy, a Paixao go w letkie trafia, aż szwagra zatchło. Myślałem, że się skończy po przerwie– to Murayama zaczął ostrzał. Idź pan z taką atrakcyjnością i dawaj pan miejsca na środku głównej
W konkursie na odbieranie kolegom punktów za asysty zwyciężył Marco Paixao (Tomasz Chałas ma abonament sezonowy), a sam mecz sympatyczny bardzo, działo się sporo i to działo się do końca, parę razy można było podskoczyć z emocji, a raz nawet z zachwytu – idealne spotkanie na niedzielne popołudnie.
Lech Poznań – Korona Kielce 2:0
– Styl to człowiek – powiedział pewien brodaty obywatel z Grecji, a dokładnie z Halikarnasu w Turcji. Kibice piłkarscy mogliby wyjaśnić sens tego powiedzenia na przykładzie trenerów Korony. Po lewej trener Ojrzyński… Jego Korona grała twardo, agresywnie, do końca, z ogniem na ustach i pianą w oczach. Po prawej trener Grzesik… O, tu stoi… Nie, ten mniejszy, z weltschmerzem na obliczu. Jak grała Korona trenera Grzesika? Sobolewski gubił piłkę, Golański przyjmował ją na dołek, Gołębiewski nie przyjmował, bo w nią nie trafiał, Sierpina biegał, bo to Sierpina i on tak już ma, Małecki bał się, że Stano go rozdepcze, a na koniec wyszedł kontuzjowany Golański i podsumował:
– Możemy powiedzieć, że jesteśmy wiecznie nieszczęśliwi
Styl to człowiek. Korona właśnie zmieniła człowieka.
Bramka kolejki
Ponieważ porównanie bramek Pawła Buzały (traktowanej jako całość z poprzedzającymi ją podaniami) i Przemysława Kaźmierczaka przypominałoby próbę „porównania starego Boryny z Janem Kiepurą” – obie wymienione bramki dostają oklaski i nic nie warte honorowe wyróżnienie.
Kiks kolejki
W konkursie par sportowych wygrała para Phibel-Mielcarz, wyprzedzając parę Chavez-Miśkiewicz, a konkurencję indywidualną wygrywa Bartosz Ślusarski, z trzech metrów strzelający w Drogę Mleczną.
Ranking sędziowsko-okulistyczny
Pan sędzia Musiał (PBB-ZL) chyba zaczął się nawracać na przesmycyzm i wytyczne jego, bo nie tylko gwizdał rzeczy, których dawniej by nie zauważył, ale nawet żółte kartki za to pokazywał. Ponieważ nie zawsze słusznie – minus jedna dioptria.
Pan sędzia Pskit (WK-JB) – minus trzy dioptrie, bo błędy nie były jakoś specjalnie kosztowne (aut w złą stronę, spalony, którego nie było, wolne z sufitu), ale było ich za zdecydowanie dużo jak na taki mecz.
Pan sędzia Gil trochę nierówno, zwłaszcza przy żółtych kartkach (raz wlepiona za zwykłą walkę o piłkę, a innym razem puszczone bez kartki faule taktyczne). Minus dwie dioptrie.
Pan sędzia Yamamoto (LG-C) gwizdał uważnie, ale spokojnie, zgrabnie stosował przywilej korzyści, a że nie dał Szelidze żółtej kartki w 62 minucie?… Cóż, może zrobiło mu się żal i może nie chciał dobijać. Minus jedna dioptria
Pan sędzia Frankowski (RCh-LW) bez jakichś specjalnych wpadek, ot, zwykły mecz sędziego Ekstraklasy: to odgwiżdże nieistniejącego spalonego, tam niepotrzebnie pokaże żółtą kartkę… Minus dwie dioptrie.
Pan sędzia Jakubik (PSz-ŚW) odkąd przeczytał, że piłkarze lubią, gdy im się pozwala grać – pozwala grać. Niestety, pozwalał także walić łokciami, szarpać, przewracać i nie tylko kartek nie pokazywał, ale nawet wolnych nie gwizdał. Minus cztery dioptrie
Pan sędzia Stefański (LP-KK) – „Był karny czy nie był? Był karny czy nie był?” – zastanawiają się kibice w zależności od geograficznego punktu siedzenia. Mój geograficzny punkt siedzenia to miękki fotel przed TV, więc bym tego nie zagwizdał, ale za to wywaliłbym z boiska Jacka Kiełba, który powinien zobaczyć ze trzy żółte. Plus grzechy liniowych – razem minus trzy dioptrie.
Cytat kolejki
Tomasz Wieszczycki: „Mamy dzisiaj mecz przerzutów”
Oj, że Kamiński nie wykluczał przejścia do Legii, to od razu trzeba uogólniać?
Remigiusz Jezierski: „Dobrze, że jest ruch bez piłki”
Tylko dlatego, że młynowy wrzasnął: „Wszyscy wstają! I śpiewają!”
Radosław Mroczkowski: „Ja znam jednego Alexa i on nazywa się Bruno”
A ja kojarzę jeszcze Joe Alexa, Alexa Crossa z kryminałów Pattersona i komisarza Alexa na etacie owczarka… przepraszam, owczarka Alexa na etacie komisarza.
Wygraj Ligę: „Najlepiej punktował Michał Gliwa”
Poważnie. Co prawda tylko w piątek, ale i tak robi wrażenie.
Tomasz Wieszczycki: „A co z zawodnikami, którzy robią press?”
Mówi się do nich „panie redaktorze”.
KS Orzeł
Krzysztof Kamiński (Ruch Chorzów) – Wojciech Golla (Pogoń Szczecin), Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków), Paweł Olkowski (Górnik Zabrze) – Prejuce Nakoulma (Górnik Zabrze), Przemysław Kaźmierczak (Śląsk Wrocław), Łukasz Surma (Ruch Chorzów), Łukasz Trałka (Lech Poznań), Piotr Wiśniewski (Lechia Gdańsk), Gergo Lovrencsics (Lech Poznań) – Paweł Buzala (Lechia Gdańsk)
LZS Łoś
Maciej Mielcarz (Widzew Łódź) – Thomas Phibel (Widzew Łódź), Pavol Stano (Korona Kielce), Mateusz Cichocki (Legia Warszawa) – Rok Ł traus (Cracovia), Jacek Kiełb (Korona Kielce), Jirzi Bilek (Zagłębie Lubin), Artur Lenartowski (Korona Kielce), Maciej Małkowski (Górnik Zabrze) – Marco Paixao (Śląsk Wrocław), Fabian Pawela (Podbeskidzie Bielsko-Biała)


