Lewandowski kontra PZPN. Wyleci z kadry?!

redakcja

Autor:redakcja

09 sierpnia 2013, 16:43 • 4 min czytania

Czy Robert Lewandowski jest jedną nogąâ€¦ poza reprezentacją? To nie jest pytanie z cyklu science-fiction, ale całkiem na czasie. Trwa olbrzymie zamieszanie, którego najpoważniejszą konsekwencją mogłoby być usunięcie „Lewego” z kadry. Kiedy nie wiadomo, o co chodzi, zawsze chodzi o pieniądze. A tych – nigdy za wiele. Chciwość. Robert Lewandowski konsekwentnie odmawia wzięcia udziału w kręceniu spotu sponsora reprezentacji, firmy Orange. Za pośrednictwem swoich pełnomocników informuje związek, iż oczekuje osobnego wynagrodzenia! Pogromca San Marino urósł tak bardzo, iż teraz spodziewa się absolutnie gwiazdorskiego podejścia.
W najbliższy wtorek ma zostać nakręcony film promujący sponsora reprezentacji. Termin wszystkim odpowiadał – akurat spokojny okres, przed meczem towarzyskim. Orange, jako główny sponsor, płaci PZPN-owi około 10 milionów złotych rocznie, a kontrakt zakłada, że firma ma prawo nakręcić filmy reklamowe z użyciem zawodników ubranych w stroje drużyny narodowej. Orange – zgodnie z umową – zażyczyło sobie obecności trzech zawodników – Lewandowskiego, Błaszczykowskiego i Szczęsnego. Mieli grać w piłkarzyki w nadmorskiej knajpie wraz z przypadkowo spotkanym dzieciakiem.

Lewandowski kontra PZPN. Wyleci z kadry?!
Reklama

Najmocniej zaprotestował ten pierwszy, w ślad za nim poszedł też kapitan kadry, bileter.

Efekt: przedstawiciel Roberta Lewandowskiego, pan Mariusz Siewierski, poinformował PZPN, że Robert Lewandowski na sesji się nie stawi. Stoi na stanowisku, że gdyby w reklamie miała być widoczna dokładnie cała kadra – czyli ponad dwudziestu chłopów – to wtedy mógłby tam być i Lewandowski. Ale gdy w grę wchodzi mniejsze grono, to nie ma mowy. Jeśli Orange życzy sobie jego obecności, to musi mu oddzielnie zapłacić, a negocjacje prowadzić nie przez związek, ale bezpośrednio z otoczeniem piłkarza. Siewierski w liście do związku powołał się nawet na ranking opracowany przez pismo „Forbes” i poinformował, że wizerunek Lewandowskiego jest droższy niż wizerunek całej kadry razem wziętej! Czyli mamy już do czynienia z pełnym odjazdem. Nasuwa się pytanie, czy skoro Lewandowski marketingowo jest więcej wart niż wszyscy jego partnerzy wzięci do kupy, to czy nie powinien też grać w pojedynkę. Być może byłoby mu łatwiej.

Reklama

Widząc zamieszanie, włączył się do akcji Jakub Błaszczykowski, którego wujek Jerzy Brzęczek przysłał pismo, że i kapitan kadry w wyznaczonym miejscu się nie zjawi. Pozostaje pytanie, czy tej sprawy nie da się załatwić jakimiś darmowymi biletami na mecz, bo jak wiadomo z tym Kuba ma największe problemy.

Trwa pat.

PZPN nie może pozwolić sobie na lekceważenie firmy Orange, ma podpisany czteroletni kontrakt, z wielkimi karami umownymi. Firma Orange nie może dawać sobą pomiatać, przecież nie wezmą do reklamówki Salamona razem z Wawrzyniakiem (chociaż i „Lewy” z łaski to nie jest dla sponsora szczyt marzeń). Lewandowski jednak wydaje się nieugięty. Przed laty trwał już spór Macieja Ł»urawskiego z TPSA, z PZPN-em w tle. Wówczas TPSA użyło wizerunku „Ł»urawia” w reklamie Neostrady, a Ł»urawski wraz z prawnikiem twierdził, iż było to nielegalne. Sąd przyznał jednak rację związkowi. Fragment orzeczenia: „wola zawodnika bycia reprezentantem kraju przesądza jego zgodę na udostępnienie wizerunku (…) przy czym zakres jego wykorzystania ustawodawca pozostawił do określenia związkowi sportowemu w aktach wewnętrznych tej organizacji”. Związek powołuje się na ustawę o sporcie, przyjętą przez Platformę Obywatelską, a więc partię, w której działa Cezary Kucharski, menedżer Lewandowskiego.

PZPN bardzo uważnie korzysta z wizerunku zawodników, poprzednie nagranie reklamówki miało miejsce jesienią 2011 roku. Piłkarze nie są więc reklamowo eksploatowani ponad miarę. Gdyby związek co chwilę „dawał” komuś wizerunek Lewandowskiego, wówczas faktycznie miałby on prawo się zdenerwować. Nic takiego się jednak nie dzieje.

Najważniejsze pytanie: co dalej? Na dziśâ€¦ nie wiadomo. Problem się zacznie, jeśli Orange nie zmieni zdania i dalej będzie chciało tych właśnie zawodników i jeśli faktycznie Lewandowski oraz Błaszczykowski nie stawią się na sesji. Oczywiście, nasi piłkarze za moment będą też chcieli…

a) spać w pięciogwiazdkowym hotelu w czasie zagranicznych zgrupowań
b) jeździć luksusowymi samochodami i autokarami
c) odebrać tzw. startowe oraz wielką premię za awans (a nie, sorry…)
d) latać samolotami czarterowymi

Mówiąc krótko: będąÂ chcieli, by dalej na kadrę wydawane były grube miliony złotych, by podawano im kawior i podcierano dupcię, ale skąd te pieniądze się wezmą: to już nie ich zmartwienie. Nie jest też ich zmartwieniem to, skąd związek miałby wziąć pieniądze na piłkarstwo amatorskie czy na funkcjonowanie reprezentacyjnych drużyn młodzieżowych i juniorskich.

Być może właśnie problem z niestrzelającym goli w reprezentacji Lewandowskim sam się rozwiązuje. Istnieje podejrzenie, że chłopak bardziej kocha forsę niż biało-czerwoną koszulkę. Obowiązków wynikających z bycia piłkarzem kadry najwyraźniej nie ma zamiaru respektować.

Najnowsze

Ekstraklasa

Zieliński studzi głowy. W Kielcach nie jest ani tak źle, ani tak dobrze, jak myślą

Jakub Białek
2
Zieliński studzi głowy. W Kielcach nie jest ani tak źle, ani tak dobrze, jak myślą
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama