Wilk i Celeban fachowo rozmontowali Cluj (video)

redakcja

Autor:redakcja

06 sierpnia 2013, 10:56 • 2 min czytania

Piotr Celeban dostarcza argumentów wszystkim tym, którzy w Rumunii rozpisują się czy trafi w końcu do Steauy, a jeśli trafi, to kiedy. Klub z Bukaresztu szuka następcy Vlada Chirichesa, mającego poważne oferty z Anglii (co ciekawe, jego agentem jest kuzyn właściciela – Ioan Becali, który ma w klubie łącznie ośmiu piłkarzy). Chociaż trener Laurentiu Reghecampf ostatnio wypowiedział się o Polaku dosyć sceptycznie – że nie do końca odpowiada mu taki profil obrońcy, a poza tym trudno byłoby go teraz wyciągnąć z Vaslui.
Wczoraj Celeban w lidze rumuńskiej znów strzelił gola. Jak zwykle, po stałym fragmencie. Komentator prowadzący transmisję wymieniał jego nazwisko zanim jeszcze piłka trafiła w pole karne, a zaraz po tym dostał to, czego oczekiwał, bo Celeban sieknął z główki nie do obrony. W sumie w Rumunii zdobył już osiem bramek w 34 występach. W poprzednim sezonie miał siedem, w jeszcze wcześniejszym sześć razy trafił dla Śląska i teraz chyba faktycznie, żeby nie spocząć na laurach, celuje przynajmniej w ósemkę.

Wilk i Celeban fachowo rozmontowali Cluj (video)
Reklama

Idealnie do Vaslui wprowadził się też Jakub Wilk, dla którego mecz z Cluj (wygrany 4:0) był dopiero debiutem. Zagrał w pierwszym składzie na lewej pomocy i zaliczył dwie asysty przy golach Liviu Antala. Przy czym pierwsza to było wręcz idealne, klasowe dogranie na czubek buta. Losy Wilka generalnie układają się ostatnio dość zaskakująco. Nie trzeba chyba przypominać jego ostatnich miesięcy w Lechu, kiedy praktycznie nie grał w Ekstraklasie, przez pół roku uzbierał niecałe 160 minut. Wyjechał na Litwę, z której – wydawałoby się – nie tak łatwo wypromować się gdzieś wyżej. A jednak. Dziś ma pierwszy skład, dwie asysty w debiucie i długi kontrakt w czołowej drużynie ligi, mimo wszystko, silniejszej od naszej.

Reklama

***

Przy okazji odnotujmy, że poniedziałku w lidze rosyjskiej nie będzie świętował raczej Artur Jędrzejczyk, który w meczu z Lokomotiwem Moskwa nie wytrwał nawet pierwszej połowy. Chwilę przed przerwą przegrał „jeden na jeden” z Dame N’Doye. Wyciął Senegalczyka dosyć soczyście, po czym orzekł, że ten wychodził na czystą pozycję i „Jędzy” z automatu należy się czerwona kartka.

Mecz skończył się wynikiem 3:1. Póki Krasnodar grał w jedenastu, przegrywał tylko jednym golem.

Najnowsze

Anglia

Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”

Braian Wilma
0
Antyrekord Wolverhampton. „Chcemy być zapamiętani jako tchórze?”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama