Czy Daniel Gołębiewski godnie zastąpi Korzyma, a Widzew znajdzie sensownych ludzi do gry?

redakcja

Autor:redakcja

03 sierpnia 2013, 09:40 • 2 min czytania

Maciej Korzym dopingując we młynie spisuje się ponoć równie dobrze, jak na murawach, ale wyrwa w ataku kielczan nie może zostać zrekompensowana nawet najgłośniejszym dopingiem. Wobec kontuzji Korzyma, Korona cały czas pozostaje z potężną luką, na którą lekiem może okazać się Daniel Gołębiewski. W ostatnim „Turbokozaku” (tak, wiemy, to tylko zabawa) pokazał trochę tego, czego brak od zawsze zarzucano zespołowi Ojrzyńskiego. Technika, pewna nóżka, pokrętło… Nic nie sugerujemy, bo wyszłoby, że w pomocy Lecha powinien biegać Świerczewski, ale „Dyzio” może dziś błysnąć. Trochę nie ta charyzma co Korzym, ale w meczu z Widzewem nie potrzeba nowego Zinedine’a Zidane’a, by pociągnąć grę.

Czy Daniel Gołębiewski godnie zastąpi Korzyma, a Widzew znajdzie sensownych ludzi do gry?
Reklama

Natomiast Widzew to dla nas spora zagadka. Przewidywaliśmy, że siłą rozpędu, po porażce z Legią, zespół Mroczkowskiego odbije się mniej więcej na wiosnę, tymczasem wystarczył jeden, finansowany z prywatnych pieniędzy snajper, by ograć bydgoskiego Zawiszę. Z tamtej drużyny w tym tygodniu ubyło jednak jakieś 70-80% jakości, czyli – krótko mówiąc – jej najlepszy piłkarz. A raczej – to słowo klucz – jedyny piłkarz. Czyli Bartłomiej Pawłowski. Dziś typowanie składu Widzewa z kolejki na kolejkę przypomina stawianie zakładów na bułgarski hokej na trawie, kiedy nie sugerujesz się niczym poza kursami. Kilka niby nadziei w stylu Rybickiego czy Aleksa Bruno, które ustabilizowały formę na dennym poziomie, solidny Maciej Mielcarz i parę bliżej niezidentyfikowanych postaci typu Augustyniak, Staroń czy Patryk Stępiński. Potencjał tej drużyny – w imię zasady „where amazing happens” – jest absolutnie nie do ocenienia.

Nie można przecież wykluczyć – w końcu to Polska – że Mroczkowski wyłowił w Turku kolejnego Pawłowskiego, a para Mroziński-Augustyniak (jeśli w ogóle taka wystąpi) będzie szczelniejsza od duetu Phibel-Abbes. Ł»ycie uczy, że jakakolwiek logika w tej lidze nie ma racji bytu i nie zdziwcie się, jeśli Widzew pojeździ dziś z Koroną, jak Grzelczak z Barceloną. Jeżeli jednak ta drużyna, przy takim potencjale kadrowym, utrzyma się w lidze, to ci, którzy spadną, powinni zdać sprzęt i nigdy już nie pojawiać się w szatni piłkarskiej.

Reklama

Zdaniem bukmachera:

Kliknij aby się zarejestrować i obstawić zakład >>

Wynik tego meczu to duża niewiadoma, bo faworyta tak naprawdę nie ma, ale jeśli mielibyśmy polecać jakiś konkretny typ, postawilibyśmy na to, że obie drużyny strzelą gola (1.85).

***

Kliknij, aby przeczytać obszerny wywiad z Danielem Gołębiewskim>>

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama