Andrzej Grajewski: – Peszko mógłby grać w każdym klubie Bundesligi

redakcja

Autor:redakcja

31 lipca 2013, 19:55 • 4 min czytania

– Wychodzi na to, że Włosi zaczynają mieć coraz mniej pieniędzy, dlatego biorą tych, co są wolni na rynku. Jeżeli Polak kosztuje milion i zagra tak, jak Argentyńczyk za dwadzieścia milionów, to rachunek jest prosty – mówi w wywiadzie dla Weszło Andrzej Grajewski, menedżer Sławomira Peszki. Porozmawialiśmy z nim o najnowszym transferze tego zawodnika, który po wypożyczeniu z FC Koeln do Wolverhampton, powraca do Kolonii… na wypożyczenie jako piłkarz Parmy.
Bardzo nietypowa ta transakcja ze Sławomirem Peszką…
Wie pan, w Italii wszystko jest typowe, tylko może w Polsce jest inaczej. Musimy się do takich rzeczy przyzwyczajać.

Andrzej Grajewski: – Peszko mógłby grać w każdym klubie Bundesligi
Reklama

To jest dobre rozwiązanie dla Peszki?
Bardzo dobre. Sławek ma teraz trochę czasu, żeby nadrobić ostatnie miesiące, które nie poszły po jego myśli. To była taka pierwsza poważniejsza pauza w jego karierze. Wierzę, że szybko wróci do formy, jaką prezentował wcześniej.

Peszko musi spisać na straty ostatnie półtora roku. On od połowy lutego ani razu nie był w kadrze meczowej, stracił okres przygotowawczy, a Koeln jest po drugiej kolejce ligowej…
Spokojnie, Sławek przez ten cały czas się ruszał, tutaj w Polsce. Miał swojego trenera, ćwiczył z Wisłą Płock. Wiadomo, Wisła to nie Koeln, ale znam ambicję Sławka i jestem spokojny – on będzie chciał nadrobić te zaległości jak najszybciej. Cóż, ostatnie jego losy ułożyły się tak, a nie inaczej. Niestety. Najpierw z kadry wyrzucił go łysiejący trener, co też było przyczyną, że na Euro ponieśliśmy taką porażkę. Ze Sławkiem w składzie zagralibyśmy dużo, dużo lepiej. Potem przytrafiła mu się kontuzja, do tego pobyt w Anglii, który był błędem. On tam nie powinien iść.

Reklama

Faktycznie, trener Wolverhampton biednego Polaka nie lubił, jak opowiadał sam piłkarz?
Wie pan, jeżeli jest ciągła rotacja i wszyscy dostają szansę, tylko nie Peszko, to coś w tym jest. Ale, proszę, nie mówmy o tych ludziach, którzy nazywają się trenerami. W gruncie rzeczy okazało się, że to był debil, który niepotrzebnie spuścił tę drużynę do trzeciej ligi.

Niemcy to dla niego chyba dobre miejsce do odbudowania formy, miał w Kolonii fajne epizody.
Pan teraz mówi o epizodach z taksówkarzem?

Nie, nie tym razem… Mówię o tych piłkarskich.
Piłka niemiecka jest bardzo wymagająca, Sławek się dopasował i zagrał kilkanaście dobrych meczów. Szybko utkwił w pamięci kibiców, mają z nim dobre wspomnienia. Dlatego wielu przyszło przywitać go na treningu.

Koeln powalczy o awans w tym roku?
Musi. Musi nie tyle powalczyć, co awansować. Klub jest w takiej sytuacji, że jeśli w tym roku nie awansuje, będzie to dla niego prawdziwa „Desaster”. Ja bym powiedział nawet tak: Koeln potrzebuje Bundesligi, a Bundesliga potrzebuje Koeln.

A kto kogo bardziej teraz potrzebuje? Peszko Koeln czy Koeln Peszki?
W swojej normalnej formie Peszko może grać w każdej drużynie Bundesligi – w drugiej lidze i w pierwszej. W Koeln o tym wiedzą. Klub bardzo starał się, żeby Sławek się u nich znalazł. Dlatego finał rozmów jest taki, a nie inny.

Teraz to pan pojechał… Z tej pierwszej ligi to co najmniej te dwa kluby moglibyśmy odjąć.
O kim pan mówi? O Waldhof Mannheim i o kim jeszcze?

No chyba wie pan, o kim mówię – Bayern i Borussia.
Panie redaktorze, o wiele łatwiej jest grać w jednej drużynie z dobrymi piłkarzami, niż słabymi. Peszko grał już przeciwko tym zespołom i nie wyglądał źle. Sławek jest dziś w Koeln i jesteśmy z tego zadowoleni. Tutaj przez najbliższy rok ma nabrać piłkarskiej praktyki, a kolejne wyzwania czekają na niego w Serie A.

Jak to jest z trenerem Peterem Stoegerem? On Polaka chce czy go nie chce? Różne sygnały dobiegały z Niemiec.
Sygnały, że on go nie chce, były nieprawdziwe. Stoeger przy każdej okazji wypowiadał się, że życzyłby sobie Peszkę w drużynie. No i go ma. Teraz od niego zależy, kiedy na niego postawi – może za tydzień, może za dwa.

Dlaczego Parma nie chciała wziąć go teraz?
Przecież Parma wzięła go teraz, kontrakt podpisano na trzy lata. Coś muszą w nim widzieć, skoro wzięli go, choć przez tyle czasu nie grał. Sławek ma obecnie czas na to, aby dojść do odpowiedniej formy i spróbować pograć w Serie A. Tym bardziej, że jest to… wymagająca seria. No ale chyba wszyscy o tym wiemy, prawda?

Skąd ta moda we Włoszech na Polaków?
Wychodzi na to, że Włosi zaczynają mieć coraz mniej pieniędzy, dlatego biorą tych, co są wolni na rynku. Jeżeli Polak kosztuje milion i zagra tak, jak Argentyńczyk za dwadzieścia milionów, to rachunek jest prosty. Nic dziwnego, że szukają też w naszej Ekstraklasie.

Tak pan w naszej rozmowie chwalił Peszkę, że tylko zabrakło zdania, że to nasz pierwszy po Lewandowskim piłkarz. A może nie po, tylko przed?
Nigdy nie chwalę piłkarzy, których reprezentuję. Ja po prostu znam siłę i umiejętności Sławka. Dlatego na razie powiem tylko tyle: w Koeln będzie rozgrywał dobre mecze.

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama