Barcelona już w drodze, skład raczej znany. Matsui dementuje słowa Deleu

redakcja

Autor:redakcja

30 lipca 2013, 11:45 • 3 min czytania

Pinto kontra Bąk, Messi vs. Duda, Song kontra Pietrowski. To już dziś. Polsko-hiszpańskie grande partido. To znaczy „grande” bardziej dla nas, dla Barcelony po prostu kolejne „partido”. Takie samo jak to przed kilkoma dniami z Valerengą Oslo. Znów bez nowego trenera, za to po raz pierwszy z Neymarem.
Do Gdańska wyleciało 22 zawodników Barcy – 12 z pierwszego zespołu, 10 z rezerw – a także prezydent Sandro Rosell, wiceprezydent Josep Maria Bartomeu i kilku innych ważnych działaczy. Neymar – obecny, choć do gry raczej nieprzewidziany, chyba że w symbolicznym wymiarze czasowym, bo ma za sobą dopiero jeden trening z drużyną i badania medyczne, którym został poddany wczoraj wraz z piłkarzami, którzy uczestniczyli w Pucharze Konfederacji. Na liście obecności nie ma Andoniego Zubizarrety, który – jak donoszą hiszpańskie media – ma ważniejsze sprawy na głowie i razem z trenerem Martinezem przygotowuje zespół do nowego sezonu. Barcę przeciwko Lechii poprowadzi więc Jordi Roura.

Barcelona już w drodze, skład raczej znany. Matsui dementuje słowa Deleu
Reklama

Personalnie kadra wygląda niemal tak samo jak na towarzyski mecz z Valerengą, z którą Katalończycy radzili sobie mniej więcej w ten sposób…

Reklama

… i łatwo wygrali 7:0. Na tamten sparing Barca wyszła w składzie: Pinto, Montoya, Bartra, Mascherano, Adriano, Song, Dos Santos, Sergi Roberto, Alexis, Messi i Tello. Dziś ma być bardzo podobnie. Z ważniejszych postaci zabraknie tylko Javiera Mascherano, którego prawdopodobnie zastąpi Planas. Z detali – w kadrze pojawił się młody Kameruńczyk Macky Frank Bagnack, którego w Hiszpanii uważa się za wszechstronnego obrońcę, który może być interesującą opcją na przyszłość.

Co ciekawe, miejscowi dziennikarze całkiem nieźle odrobili lekcję, co rzadko się zdarza, i nie tylko nie poprzekręcali nazwisk anonimowych dla nich graczy na wszystkie sposoby, ale nawet sensownie ułożyli spodziewaną jedenastkę Lechii. Oto zestawienie katalońskiego „Sportu”. Różnice dosyć brutalne.

O 13:30 w Gdańsku odbędzie się konferencja prasowa z udziałem Alexisa Sancheza i Alexa Songa, więc za moment padną standardowe pytania czy piłkarze Barcelony wiedzą cokolwiek o dzisiejszym rywalu. I jeden, i drugi Alex S. będzie musiał więc wznieść się na wyżyny dyplomacji, choć obaj nie mają prawa wiedzieć czegokolwiek – i żaden to powód do zdziwienia, ani przejaw lekceważenia z ich strony. Grunt, że sporo wiedzą hiszpańskie media. Rozpisują się o tym, że Lechię opuścili jej najlepsi strzelcy – Traore i Ricardingo, że zespołowi brakuje „strzelb”, a Michał Probierz to polski Guardiola, który nie dość, że podobnie wygląda, to jeszcze podobnie jak Pep się ubiera, a nawet gestykuluje w czasie meczów.

“Un Guardiola al estilo polaco” – przyznacie, brzmi dumnie. Kataloński „Sport” przypomina dziś, że spotkanie poprowadzi międzynarodowy arbiter Paweł Gil, bo Tomasz Musiał został odsunięty z powodu problemów z wagą. „El Mundo Deportivo” serwuje małą lekcję historii – o Tusku, Wałęsie i Solidarności, a na łamach „Marki” cytowany jest nawet Deleu, który przekonuje, że wszyscy piłkarze Lechii chcą koszulkę Messiego i nawet pytali go jak powinni powiedzieć to po hiszpańsku.

W międzyczasie doczekaliśmy się już pierwszego dementi…

Najnowsze

Hiszpania

Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”

Braian Wilma
0
Były piłkarz o pobycie w Barcelonie: „Nie chciałem z nikim rozmawiać”
Reklama

Weszło

Reklama
Reklama