Weszło z butami: Sebastian Steblecki rzadko pije, woli Lecha od Legii i poleca restaurację na Kazimierzu

redakcja

Autor:redakcja

29 lipca 2013, 17:34 • 4 min czytania

Tym razem w naszej tradycyjnej ankiecie z przymrużeniem oka na kilkadziesiąt pytań odpowiedział czołowy piłkarz Cracovii, Sebastian Steblecki.
Czego nie usunąłbyś z iPada?
Aplikacji z muzyką – iTunes’a.

Weszło z butami: Sebastian Steblecki rzadko pije, woli Lecha od Legii i poleca restaurację na Kazimierzu
Reklama

Najcenniejsza koszulka od rywala?
Jeszcze nie miałem okazji się wymienić na taką, ale marzyłem o tym od dziecka, więc może jeszcze to nastąpi.

Najtrudniejszy obrońca, przeciwko któremu grałeś?
Obrońca z mojej drużyny – Arkadiusz Radomski.

Reklama

Ekstraklasa trudniejsza dla skrzydłowego czy pierwsza liga?
Pierwsza liga zdecydowanie.

Najlepszy piłkarz Ekstraklasy?
Hmm… Dla mnie osobiście – Sebastian Mila.

Najlepszy piłkarz pierwszej ligi?
W poprzednim sezonie Rok Straus. A na ten moment… Może trochę na wyrost, ale zawsze podobała mi się gra Dariusza Pawlusińskiego z Termaliki.

Największy pantoflarz w szatni?
Edgar Bernhardt.

Drugi ojciec w szatni?
Sławek Szeliga.

Ilu dziennikarzy masz na czarnej liście?
Zero.

Tatuaże – tak czy nie?
Powiedzmy, że tak, ale z biegiem czasu trochę mi się to zmienia…

Najbardziej wciągający serial?
Świat według Kiepskich.

Krytyka, jakiej nie chciałbyś usłyszeć?
Nie wiem… Z biegiem czasu nauczyłem się, że krytyka jest czymś cennym, co powoduje, że człowiek podchodzi do zawodu ambitniej. Przestałem się jej bać i chyba nie ma takiej, której nie chciałbym usłyszeć. Zazwyczaj to już po mnie spływa.

Najbardziej niedoceniany ligowiec?
Ciężkie pytanie. Powiem szczerze, że nikt nie przychodzi mi do głowy.

Najgłupsze pytanie od dziennikarza?
Czy gramy o zwycięstwo?

Kto z Cracovii do Turbokozaka?
Dwa nazwiska – Marcin Budziński i Krzysiek Danielewicz.

Sędzia, z którym poszedłbyś na piwo?
Tomasz Musiał.

Gej w szatni?
Hmm… Raczej ciężko, mogłoby to być niezręczne.

Największy symulant w lidze?
Jest paru takich, co dość często symulują, ale wolę nie wymieniać nazwisk. Każdemu zdarza się czasem coś wymusić.

Trener, z którym chciałbyś pracować?
Patrząc na urywki z konferencji prasowych i różne historie, to Jan Urban. Bardzo fajny szkoleniowiec.

Studia – tak czy nie?
Tak, jeśli ma się na to czas, ambicję i wystarczająco samozaparcia, czego mi niestety brakło.

Polityka?
Totalnie się nie interesuję.

Legia czy Lech?
Lech! Oczywiście, że Lech!

Najbardziej utalentowany piłkarz Młodej Ekstraklasy?
Nawet się tymi rozgrywkami interesuję i bardzo dużo dobrych rzeczy słyszałem o Kubie Araku z Legii.

Najbardziej surowy trener, z jakim pracowałeś?
Szczerze? Wśród tych, z którymi miałem przyjemność pracować, nie było żadnego kata. Na szczęście.

Największa impreza po zwycięstwie?
Świętowanie awansu do Ekstraklasy.

Rynek czy Kazimierz?
Rynek.

Ulubiona knajpa lub dyskoteka?
W czasach liceum każdemu zdarzało się pójść na dyskotekę, ale im bardziej zbliżałem się do profesjonalnej piłki, tym bardziej się oddalałem od balowania. Sporo mi o tym opowiadał tata, który też był sportowcem. A jeśli chodzi o jedzenie, to od Rynku wolę Kazimierz. Moje ulubione miejsce to restauracja Nova.

Mecz, po którym chciałeś zapaść się pod ziemię?
W seniorskiej karierze chyba takich nie miałem… Chociaż w sumie mogę podać porażkę 0:1 z Wisłą, po której straciliśmy matematyczne szanse na utrzymanie. Przyjechało z nami na Reymonta tysiąc kibiców i strasznie było mi przykro, że akurat po drugiej stronie Błoń spowodowaliśmy ten spadek.

Ulubiony ekspert piłkarski?
Kazimierz Węgrzyn.

Największy jajcarz w szatni?
Krzysztof Nykiel.

Ekstraklasa w telewizji czy spacer z psem?
Ekstraklasa w telewizji.

Ekstraklasa czy 2. Bundesliga?
Ekstraklasa.

Saidi Ntibazonkiza – symulant czy kolega?
Kolega. Raczej kolega.

Do you speak English?
Yes, I do.

Najlepszy przyjaciel z boiska?
Krzysiu Danielewicz.

Alkohol i hazard – tak czy nie?
Hazard w ogóle, totalnie nie. Alkohol – raz na ruski rok, jak jest jakaś okazja, ale bardzo unikam.

Twitter?
Na razie nie, może kiedyś.

Wysoki kontrakt w Tereku czy ławka w Sampdorii?
Wszystko zależy od etapu w karierze. Póki jesteś młodym zawodnikiem i masz chęć zdobywania trofeów, to patrzysz przez pryzmat pokazania się, czyli ławka w Sampdorii. Ale gdybym miał trzy dychy i patrzył innymi kategoriami, to pewnie wybrałbym Tereka i grube pieniądze.

Ile punktów masz na prawie jazdy?
Osiem. Dwa tygodnie temu dostałem pierwszy mandat, za przekroczenie prędkości.

Marcin Kuś zasłużył na żółtą czy sędzia popełnił błąd?
Wydaje mi się, że sędzia popełnił błąd, bo obejrzałem powtórki i zauważyłem, że bramkarz, trzymając piłkę w rękach, popchnął Marcina. On absorbował jego uwagę, ale nie przeszkadzał mu w wybiciu piłki. Nie wymachiwał przecież rękami i nie blokował. A bramkarz runął, wypuścił piłkę i chyba przyaktorzył. Nie mam do niego o to pretensji, ale chyba sędzia popełnił błąd. Mógł odgwizdać wolnego, może napomnieć Marcina, ale nie od razu reagować impulsywnie i dawać mu drugą żółtą kartkę.

Spadek – stagnacja czy oczyszczenie?
Pokłosie kilku ostatnich lat. Ale był potrzebny, bo wyszło nam to na dobre. Może nie awansowaliśmy do Ekstraklasy w cuglach, ale udało nam się odbudować.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama