To było do przewidzenia – potknięcie Pepa Guardioli w pierwszym meczu do niedawna bezbłędnie funkcjonującej maszyny nie przejdzie bez echa. Borussia Dortmund w starciu o Superpuchar Niemiec zagrała nadspodziewanie dobrze, wyłączając większość atutów Bayernu. Nie wyglądało to z pewnością tak, jak wszyscy oczekują w Bawarii. Nie wyglądało to też tak, jak w dotychczasowych sparingach, np. niedawny Telekom Cup to dwa zwycięstwa z Gladbach oraz HSV i bilans bramkowy 9:1 w 120 minut. Niemiecka prasa rozpisuje się, jak wiele mistrzom Niemiec brakuje do mistrzowskiej dyspozycji. Oto kilka wniosków.

Po pierwsze, obrona. Cztery bramki stracone przez Bayern to z pewnością nie jest to, do czego wszystkich przyzwyczaił Jupp Heynckes. Podobno Guardiola postawą defensywy był załamany i uderzył pięścią w stół. Zdaniem angielskich mediów, Pep nie mówi już „Thiago albo nikt”, ale do Thiago, którego Bawarczycy sprowadzili, chciałby dorzucić Davida Luiza z Chelsea. Widząc, jak w sobotę wyglądała defensywa Bayernu, trzeba jednak pamiętać – ani Tom Starke, ani Daniel van Buyten nie są podstawowymi piłkarzami. Na środku obrony grać mają Dante i defensywny pomocnik Martinez, ale oni dopiero powracają do gry po Pucharze Konfederacji.
Po drugie, relacje z drużyną. Filmik, jak Guardiola wymierza policzek w twarz Thiago Alcantary, robi właśnie furorę w Internecie. Jedni twierdzą, że to było przyjacielskie, pobudzające uderzenie. Inni – że wyraz złości, który był jednak trochę nie na miejscu i wyglądał dość nietypowo. Do tego dochodzą ujęcia zmienianego Mario Mandzukicia, który przybił piątki z wszystkimi siedzącymi na ławce rezerwowych, włącznie z Matthiasem Sammerem, ale Pepa dziwnym trafem pominął. Niemiecka prasa twierdzi, że piłkarz jest niezadowolony ze współpracy z nowym trenerem – często słyszy liczne uwagi pod swoim adresem i nie podoba mu się nowy system gry.
Po trzecie, system. Nie wszyscy mają przekonanie do licznych zmian, przeprowadzanych przez Guardiolę. Martinez miałby grać na środku obrony, Lahm w drugiej linii, odnaleźć się w zespole nie może Mandzukić, a i więcej zadań defensywnych ma mieć Bastian Schweinsteiger. O tym ostatnim dziś pisze „Bild” – „Schweini” został wybrany przez dziennikarzy Piłkarzem Roku w Bundeslidze (czwarte miejsce zajął Robert Lewandowski, jedyny przedstawiciel spoza Monachium), a teraz może być jedynie rezerwowym.
Po czwarte, czas. Guardiola stara się zmienić jak najwięcej, zrobić wszystko po swojemu, ale jakby tych własnych pomysłów było na dzień dzisiejszy zbyt wiele. Do tego ten nieszczęsny Puchar Konfederacji i urazy, które sprawiają, że ani Martinez, ani Dante, ani Mario Goetze nie mogą w tym projekcie uczestniczyć od samego początku. A przecież do startu Bundesligi pozostało tylko półtora tygodnia.
– Nie możemy popadać w panikę – uspokaja Arjen Robben, dając do zrozumienia, że przecież jeszcze nic się nie stało i prawdziwe wyzwania dopiero przed Bayernem. Jednak reakcje niemieckiej prasy dość jasno pokazują, z jak wielką presją będzie musiał się zmierzyć Guardiola.
