Za nami kolejny tydzień na trybunach Ekstraklasy oraz niższych lig, które powoli wracają po upalnej, letniej przerwie. W normalnych okolicznościach bezdyskusyjnym hitem kolejki byłby mecz Widzewa z Zawiszą, ale w wyniku zamkniętego sektora gości oraz wyłączonej trybuny pod zegarem wyraźnie utracił na atrakcyjności. Świetnie wypadł za to zgodowy melanż warszawsko-szczeciński oraz powrót Wisły Płock do I ligi. Zapraszamy na nasz – czyli subiektywny i niekumaty – przegląd pięciu najważniejszych wydarzeń na trybunach.
1. Ultraminati
Wisła Płock powróciła do pierwszej ligi z może nieszczególnie estetyczną, ale bardzo pomysłową oprawą. Nawiązując do wszędobylskich illuminati, wiślacy ogłosili uroczyście New League Order, na płocie zamieszczając dodatkowo „ukryte” treści.
Nawet jeśli frekwencja trochę zepsuła efekt – nie wypada nie pochwalić świetnego pomysłu.
2. A melanż trwa…
Zgodowy mecz Pogoni Szczecin z Legią Warszawa po raz kolejny miał świetną oprawę złożoną z dużej sektorówki oraz pirotechniki.
Dodatkowy akcent humorystyczny – powrót na polskie murawy Tomasza Sokołowskiego. No, właściwie to tylko koszulki Tomasza Sokołowskiego, ale i tak się nie spodziewaliśmy.
3. Oprawa Widzewa podczas meczu z Zawiszą
Choreografię zaprezentowali również kibice Widzewa „wysiedleni” przez wojewodę ze swojego sektora pod zegarem. Odnosiła się do sytuacji klubu, który jak nigdy potrzebuje wsparcia fanów – na płocie zagościł napis: „nic, naprawdę nic nie pomoże, jeśli ty nie pomożesz Widzewowi”.
4. Derby Moskwy
Rosyjski styl kibicowania… nie do końca do nas przemawia, szczególnie biorąc pod uwagę dzikość ich akcji poza stadionem, ale skupiając się wyłącznie na wyczynach ultrasów – zarówno Spartak, jak i Dynamo na duży plus.
Spartak
Dynamo
5. Specyficzne derby Kairu
Ciekawe wydarzenia miały też miejsce w Egipcie, gdzie trwa druga fala rewolucyjnej zawieruchy. W związku z licznymi walkami na ulicach miast, rozgrywki piłkarskie zeszły na drugi plan – część meczów odwołano, inne grano w dość specyficznych okolicznościach. Derby Kairu między Zamalkiem oraz Al-Ahly postanowiono rozegrać, ale w… Al-Dżunie, znajdującej się – jeśli wierzyć mapom Google – 432 kilometry od egipskiej stolicy. Zwaśnieni kibice obu zespołów postanowili zakopać na moment topór wojenny, by wspólnymi siłami dotrzeć na mecz. W samym środku ramadanu, nie jedząc i nie pijąc od świtu do zmierzchu, pognali na derbowe spotkanie, prezentując na miejscu poniższe oprawy.


Szacuneczek.
***
Jeśli przeoczyliśmy coś bardzo ważnego, bądź też chcecie nas poinformować o nadchodzących wydarzeniach – śmiało, atakujcie mail [email protected].
PS: Na prośbę kibiców KSZO zamieszczamy także ich list otwarty dotyczący głośnej sprawy sprzed kilku dni.
LIST OTWARTY SK KSZO DO WOJEWODY ŚWIĘTOKRZYSKIEGO
Ostrowiec Świętokrzyski, dnia 24 lipca 2013 r.
Pani Bożentyna Pałka-Koruba Wojewoda Świętokrzyski
W związku z informacją cytowaną przez prezesa klubu KSZO 1929 oraz lokalne jak i ogólnopolskie media, o umieszczeniu przez Panią Stadionu Miejskiego „KSZO” w Ostrowcu Świętokrzyskim w wykazie obiektów objętych obowiązkiem utrwalania imprez masowych za pomocą urządzeń rejestrujących dźwięk, a tym samym uniemożliwienie ich organizacji, wyrażamy głębokie zdziwienie i rozgoryczenie, kompletnie niezasadną w naszej opinii decyzją.
Ł»eby pojąć absurdalność zaistniałej sytuacji należałoby zacząć od opisu zdarzeń sprzed dwóch lat, a konkretnie okresu od 13 sierpnia do 19 listopada. W owym czasie na Stadionie Miejskim w Ostrowcu Św. swe mecze rozgrywały dwie drużyny. Chylący się ku upadkowi KSZO S.S.A oraz nowo powstały klub KSZO 1929. Po dziś dzień nie jesteśmy w stanie zrozumieć dlaczego w tym samym czasie, na tym samym obiekcie, wyposażonym w dokładnie takie same systemy zabezpieczeń, pierwszy z wymienionych podmiotów mógł zorganizować osiem spotkań piłkarskich o charakterze imprezy masowej, natomiast stowarzyszeniu KSZO 1929 tego prawa odmówiono. Warto też zwrócić uwagę na przepaść jaka dzieliła oba kluby – KSZO S.S.A występowało w II lidze natomiast klub KSZO 1929 w lidze okręgowej (szósty poziom rozgrywkowy). Naturalną rzeczą było by stosowanie większych wymogów bezpieczeństwa w rozgrywkach II-go ligowych, czemu było dokładnie odwrotnie – nie wiemy i nie potrafimy w żaden sposób pojąć.
Jako oddani kibice, podążamy za swoją drużyna również na stadiony innych drużyn biorących udział w rozgrywkach na terenie woj. świętokrzyskiego. Gołym okiem da się zauważyć ewidentną różnicę w standardach dotyczących stosowanych systemów bezpieczeństwa, zaplecza higieniczno-sanitarnego, ochrony przeciwpożarowej, które oferuje stadion w Ostrowcu a obiekty w pozostałych miejscowościach województwa. Mimo widocznych braków, stadiony te bez najmniejszych przeciwwskazań mogą organizować imprezy masowe. Za przykład może tu posłużyć chociażby stadion w Staszowie. W czym tkwi różnica? Decyzja o nieprzyznaniu prawa do organizowania imprez masowych, argumentowana jest brakiem tzw. monitoringu głosowego. Rodzą się zatem następujące pytania: -Ile klubów w Polsce grających na tym poziomie rozgrywkowym, a organizujące cyklicznie imprezy masowe owy monitoring posiada? -Ile razy w ciągu ostatnich kilku lat policja była zmuszona korzystać z nagrań konwencjonalnego monitoringu bądź swoich własnych (na każdym meczu kilku wydelegowanych funkcjonariuszy nagrywa kibiców policyjnymi kamerami) ? -Ile i jakiego typu niewłaściwe zachowania czy wznoszone okrzyki ostrowieckiej publiczności odnotowali w swoich raportach obserwatorzy z ramienia PZPN?
Uzyskanie odpowiedzi na tak postawione pytania pozwoliłyby Pani podjąć właściwą decyzję o umieszczeniu bądź nie, Stadionu Miejskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim na wykazie obiektów, które tak zaawansowane systemy bezpieczeństwa muszą posiadać. Brak rzeczowych argumentów, wywołuje w nas, kibicach hutniczego klubu, pokoleń starszych i młodszych frustrację, poczucie dyskryminacji i nierównego traktowania wobec obowiązujących przepisów. Ten sam stadion, który nie tak dawno kilkakrotnie gościł Reprezentację Polski, na którym zorganizowano dwa mecze o Superpuchar Polski, obecnie za Pani decyzją nie pozwala na rozwój odradzającej się w trudach ostrowieckiej piłki nożnej zamykając swe bramy przed kibicami i odpychając potencjalnych sponsorów. Koszt instalacji monitoringu głosowego to według wycen nawet 1 milion złotych. To kilka lat funkcjonowania klubu i szkolenia młodzieży na obecnym poziomie, wydane na coś, co w naszym przekonaniu w żaden sposób nie poprawi bezpieczeństwa na stadionie, bo według naszych wieloletnich doświadczeń jest on bezpieczny. „Jestem członkiem pokolenia, które przeżyło smutny okres PRL-u, byłam z tymi, którzy walcząc o demokratyczną Polskę musieli walczyć o wolność osobistą.” – ten cytat z Pani oficjalnej strony pozwoliliśmy sobie przytoczyć, by uświadomić że również teraz w czasach wolnej Polski nieprzemyślanymi decyzjami ogranicza się wolność osobistą. Zakładając najgorsze scenariusze zamyka Pani swoją decyzją obiekt w 90% nie mając ku temu żadnych przesłanek. Jest to decyzja tym bardziej niejasna, gdy okazuje się, że pozwolenie na organizację imprezy masowej może zostać w każdej chwili odebrane w razie zajścia ewentualnych niepożądanych zdarzeń. W Ostrowcu nie ma oper i teatrów, jest za to stadion, który od niepamiętnych czasów pełnił rolę nośnika kultury wychowując przy tym kolejne pokolenia sportowców. Naszym zdaniem rolą Urzędnika Państwowego jest sprzyjanie takim formom rekreacji jak sport, a dostęp do dóbr kultury to prawo, które gwarantuje nam konstytucja, zadajemy więc Pani pytanie – w imię czego zostaje nam ono odbierane?
Liczymy, że odpowie nam Pani na zadane pytania i wyjaśni wątpliwości oraz przychyli się do wystosowanego przez nas apelu o usunięcie Stadionu Miejskiego „KSZO” w Ostrowcu Św. z wcześniej wspomnianego wykazu.
Z poważaniem, Zarząd Stowarzyszenia Kibiców KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
