Weszło z butami: Damian Zbozień do Hannoveru by poszedł, ale z Drewniakiem by nie poimprezował

redakcja

Autor:redakcja

07 kwietnia 2013, 00:00 • 5 min czytania

Czas na drugą część naszego nowego cyklu pt. „Weszło z butami”, w którym zadajemy kilkadziesiąt nietypowych pytań polskim piłkarzom. Pierwszy był Daniel Gołębiewski (TUTAJ), a teraz czas na zawodnika Piasta Gliwice, Damiana Zbozienia, dla którego przygotowaliśmy więcej pytań niż ostatnio. Przy okazji przypominamy, że „Weszło z butami” będzie się pojawiało na stronie w każdy czwartek i niedzielę.
Reforma ligi – za czy przeciw?
Za. Zdecydowanie. Może nie jestem jakiś młody, ale na pewno nie jakoś bardzo doświadczony, więc im więcej meczów, tym lepiej.

Weszło z butami: Damian Zbozień do Hannoveru by poszedł, ale z Drewniakiem by nie poimprezował
Reklama

Czego nie usunąłbyś z iPada?
A, to pytanie czytałem w poprzednim wywiadzie i nie mogę odpowiedzieć inaczej niż: mojej kapeli góralskiej. Dla niej zawsze znajdzie się miejsce.

Dzwonek w telefonie?
Teraz… „Let me love you”. Nie pamiętam, kto to śpiewa. Ne-Yo chyba…

Reklama

Najbardziej wciągający serial?
„Dexter”, o tym mordercy.

Siłownia czy dzień wolny?
Siłownia, bez dwóch zdań i nie jest to żadna dyplomacja. Bardzo lubię ćwiczyć i ci, co mnie znają, potwierdzą. Wolę skoczyć na siłownię niż się obżerać.

Który napastnik najbardziej dał ci się we znaki?
Czytałem wypowiedź Gołębiewskiego i tak się właśnie zastanawiałem… Ciężko jednoznacznie powiedzieć, ale chyba mimo wszystko Miro Radović. To dla mnie taki mały fenomen. Zawsze taki ulany, wydaje się grubawy, a potrafi zrobić z obrońcą, co chce. Ciężko go przeczytać i dogonić. Najbardziej niewdzięczny zawodnik, może nie przeciwko któremu grałem, ale z którym trenowałem.

Najbardziej zabawny komentarz z Weszło?
Macie tego trochę (śmiech). Jeśli chodzi o artykuł, to ostatnio fajnie o mnie napisaliście. Ł»e miałem tyle czasu przed bramkarzem, że mogłem po pizzę zadzwonić… Coś tam jeszcze dodaliście. Ł»e lewą nogę mam do tramwaju, prawą pewnie krawatów nie wiążę, także przywaliłem nad poprzeczką. Mimo że nie byłem szczęśliwy, że mi to nie wpadło, to z tego tekstu trochę się pośmiałem. A z komentarzy podoba mi się, jak piszecie: „Mateusz „to takie typowo polskie” Klich”.

Kuba Wojewódzki czy Tomasz Lis?
Kuba Wojewódzki.

Teść ogląda mecze?
Nie mam teścia! Jestem kawalerem i nie mam ani żony, ani dziewczyny.

Co byś zrobił, gdybyś dostał z liścia od kibica?
Powiem szczerze, że takiej sytuacji w ogóle sobie nie wyobrażam, ale znając mój temperament byłoby niewesoło. Tylko teraz to się tak łatwo mówi. Pewnie doszłoby do jakiejś szamotaniny.

Impreza z Szymonem Drewniakiem czy strach przed taką imprezą?
Kurde, takich rozbieranych to chyba bym się jednak bał (śmiech). Wolę dziewczyny, więc nie wiem, czy taka impreza by mi podpasowała, ale święty też nie jestem.

Na boisku z Koroną czy w oktagonie z Khalidovem?
Zdecydowanie bardziej bałbym się Khalidova (śmiech).

Ostatnia książka, jaką przeczytałeś?
Ostatnio czytam Harlana Cobena. Cała seria ma chyba dziesięć książek, a teraz czytałem część pt. „Krótka piłka”.

Ł»arty Kulawika czy Strasburgera?
(wybuch śmiechu) Ciężko mi się odnieść, bo i ten pan, i ten potrafią dać suchara, ale chyba jednak Strasburger… Ale sam nie wiem… W tej samej kategorii startują.

Pirotechnika czy słonecznik?
Zdecydowanie jestem za pirotechniką, chociaż – jak wiemy – na razie jest zakazana.

Krytyka, jakiej nie chciałbyś usłyszeć?
Często zdarza mi się słyszeć, że jestem toporny, więc myślę, że jestem uodporniony na tego typu komentarze, ale najgorsza krytyka chyba dopiero przede mną.

Do you speak English czy we will say what time will tell?
Esensey they casa, Wojtek Pawłowski.

Cayenne czy Panamera?
Cayenne zdecydowanie.

La Liga czy Premiership?
Premiership.

W obronie z Gusiciem czy w ataku z Sikorskim?
No to powiem ci, że mnie zagiąłeśâ€¦ Chyba jednak w ataku z Sikorskim.

Inwestycje?
Tak. Otworzyłem dwa fundusze inwestycyjne i odkładam na mieszkanie.

Ekstraklasa czy druga Bundesliga?
Druga Bundesliga.

Ekstraklasa w telewizji czy spacer z psem?
Ekstraklasa w telewizji.

Najbardziej niedoceniany ligowiec?
Niedoceniany… Zawsze podobał mi się Piotrek Celeban, a teraz, po wyjeździe… Musiałbym przelecieć po zespołach. Może Tomek Podgórski, tylko ciężko powiedzieć, czy on faktycznie jest niedoceniany. Ale dobra, niech będzie, bo czuję, że on jeszcze pokaże bardzo wiele.

Twitter czy Facebook?
Facebook. Twittera nie używam. Dostałem propozycję od znajomych, żeby się tam udzielać, ale to chyba nie jest najlepszy pomysł. Więcej wyszłoby z tego niekorzyści. Czasem są takie sytuacje… A zresztą, wolę nie rozwijać tematu.

Najgłupsze pytanie od dziennikarza?
Najbardziej wkurza mnie: „czego zabrakło?”. Wszyscy tylko „kopiuj-wklej”, mogą nawet nie przyjść na mecz, a i tak będzie pasowało.

Kuzera czy Boguski?
Kuzera.

Legalizacja marihuany?
Nie.

Biografię którego polskiego piłkarza chciałbyś przeczytać?
Chyba nie ma takiego. Ostatnio przeczytałem książkę pana Iwana, bo wszyscy ją zachwalali, ale ogólnie nie jestem fanem biografii.

W szatni z Mrazem czy z Gikiewiczem?
(śmiech) A to pytanie bardzo mi się podobało! Takie niejednoznaczne! Z tym i z tym bym się dogadał, bo jestem osobą bezkonfliktową.

Najładniejsza dziewczyna piłkarza?
Kurde… Nie mogę sobie przypomnieć imienia, ale Van Der Vaart ma taką modelkę, nie?

Ile masz punktów karnych na prawie jazdy?
Wiem, że byłem na styku, bo miałem czternaście, ale już się chyba wyzerowały. W tamtym roku dostałem za prędkość, telefon i za pasy. Jakoś tak to się zbierało.

Szpakowski czy Borek?
Borek. Gdy byłem młodszy, „Szpaku” był moim największym idolem, niesamowicie budował atmosferę. Obecnie chyba się przestał rozwijać i ciężko się go czasami słucha.

Gej w szatni?
Bezdyskusyjnie nie. To chyba nie przejdzie oficjalnie w żadnym klubie piłkarskim.

Na wakacjach plaża czy imprezowanie?
Jedno i drugie. Najpierw plaża, potem dyskoteka. Trzeba to łączyć. Ale najczęściej jeździłem na baseny do Hajduszoboszlo, z tego względu, że było mało czasu, a to niedaleko ode mnie.

Prostytucja czy Hannover?
(śmiech) Czekaj, bo też nie wiem, co powiedzieć. Tu chodzi o Wszołka, tak? Nie znam kulisów transferu, ale… Hannover. Mnie by nikt nie zatrzymał. Gdyby mnie chcieli, to pewnie bym jeszcze sam coś od siebie dorzucił!

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama