Bramkarze od zawsze próbują przy rzutach karnych osiągnąć przewagę psychiczną nad strzelającymi, często stosując różne sztuczki. Na przykład w finale pucharu Arabii Saudyjskiej pomiędzy Al Hilal i Al Nasr popis dał bramkarz tych drugich, niejaki Abdullah Al-Enizi. Ale zapomnijcie o nazwiskach i nazwach klubów, bo nie o nie chodzi, tylko o zachowanie tego gościa w konkursie jedenastek.
Zaczęło się ciekawie, bo od chwycenia za słupek i mocnego potrząśnięcia bramką – niestety, gol. W kolejnym podejściu trzeba było podejść do napastnika, powiedzieć kilka słów, pobawić się obok niego piłką, z pewną siebie miną splunąć na murawę – ha, udało się! Jeśli te metody zadziałały, to należy je powtórzyć, no ale niestety, ten już nabrać się nie dał. Natomiast kolejny ze strzelających zachowuje już pełen luz i spokój, bo chwilę wcześniej bramkarz w końcu zostaje przez sędziego przywołany do porządku…
Warto obejrzeć: