Nie jest tajemnicą, że Franek Smuda wynegocjował sobie w Ratyzbonie całkiem przyjemny kontrakt – na poziomie, mniej więcej, 25 tysięcy euro za miesiąc. Nie jest też to, że jednocześnie nie ma grosza na poważne wzmocnienia, ani to, że nie udało mu się sprowadzić kilku ekstraklasowych piłkarzy, których zna z pracy w Polsce. Spodziewaliśmy się, że będzie próbował dalej i w końcu pewnie nawet kogoś do Regensburga przyciągnie, ale jak wytłumaczyć newsa, którego podesłał nam właśnie czytelnik, nie wiemy.
W Busku Zdroju prima aprilis nie przypada już pierwszego kwietnia?
Może pan Drame był akurat gdzieś w okolicy i wyprosił u Smudy, żeby mógł zagrać w jednym sparingu, ale szczerze tej historii nie ogarniamy. Senegalczyk za moment skończy 27 lat, gra w czwartej lidze. Jeszcze chwilę temu był w piątej i niższych – w Sparcie Kazimierza Wielka, Borku Kraków i Wróblowiance Wróblowice. Przez większość kar… Wróć – przygody z piłką strzelał gole klubikom pokroju Sparty Daleszyce.
Z tego, co zdążyliśmy się pobieżnie zorientować, zdobywa sporo bramek w ligach amatorskich i ma wielkie parcie, żeby jeszcze gdzieś wyżej zaistnieć. Ale jednocześnie fakty są takie, że w ostatnich miesiącach podczas testów odpaliły go nawet mająca jedenastu zawodników na krzyż Polonia Bytom i Zagłębie Sosnowiec. Nagle jedzie do Regensburga i gra w meczu kontrolnym – na środku pomocy.
Serio, nie wiemy o co chodzi. Przecież na nim nawet ciężko zrobić dobry, transferowy wałek.
foto: zdrojbusko.futbolowo.pl
