Tekst kibica: Gliwicka afera o jaja. Dudek nie szanuje legendy

redakcja

Autor:redakcja

31 sierpnia 2012, 00:41 • 3 min czytania

Piast Gliwice po dwóch latach przerwy w końcu wrócił do ekstraklasy. Początek sezonu jednak nie najlepszy w wykonaniu niebiesko-czerwonych. Dwa mecze i zero punktów na koncie. Jednak kibiców bardziej niż niekorzystny bilans boli derbowa porażka u siebie z Górnikiem Zabrze w pierwszej kolejce.
Na temat gry Piasta postanowił wypowiedzieć się Jarosław Kaszowski, który w barwach gliwickiego klubu pokonał wszystkie szczeble rozgrywkowe, od B klasy do ekstraklasy. Wydaje się, że to nic dziwnego, skoro przez tyle lat był wierny klubowym barwom do czasu aż został wyrzucony ze względu na start w wyborach z opozycji rządzącego prezydenta miasta.

Tekst kibica: Gliwicka afera o jaja. Dudek nie szanuje legendy
Reklama

„Kasza” skomentował derbowe spotkanie między Piastem a Górnikiem. – Przy okazji derbów z Górnikiem przypomniało mi się spotkanie z 2009 roku. Dla tamtej ekipy to była świętość, wręcz historyczny mecz. Ale czy wszyscy obecni zawodnicy do tej rywalizacji podeszli w taki sposób? Nie sądzę. Piłkarz z zewnątrz do takich derbów nastawia się inaczej, nie czuje ich rangi. A przecież tacy gracze w Piaście dominują. Owszem, są Wojtek Kędziora, Tomek Podgórski, ale kto poza tym? فukasza Krzyckiego nie liczę, bo nie grał. Stąd moje wrażenie, że niektórzy z zawodników, kiedy trzeba pokazać jaja, zostawiają je w szatni – no i właśnie, cała afera o jaja. Dziennikarz, który przeprowadził ten wywiad, opublikował go z tytułem „Kiedy trzeba pokazać jaja, niektórzy zawodnicy pozostawiają je w szatni”. Wiadomo, że dobrze dać pikantny tytuł, bo więcej ludzi wtedy przeczyta wypociny. Ta praktyka jest często spotykana na WP, Onecie czy Fakcie. Niestety taka jest już kolej rzeczy…

Sęk w tym, ze Dariusz Dudek przeczytał tylko tytuł i postanowił skomentować słowa Kaszowskiego w następujący sposób – A gdzie on miał jaja, kiedy sam był w tej szatni i zespół nie potrafił wygrać meczu? Ciągle słyszymy, jak to niby świetnie grała tamta drużyna, ale przypomnę, że ona spadła z ekstraklasy (…) A część tamtych zawodników do dzisiaj jeździ do prokuratury tłumaczyć się.

Reklama

Dwie sprawy:

– Dudek miał cały godzinny wywiad, w którym Kaszowski poza oceną spotkania z Górnikiem wspomniał o sytuacji wychowanków w klubie, transferach, różnicy między pierwszą ligą a ekstraklasą. Jednak skupił się tylko i wyłącznie na tytule.
– Dariusz 'Uśmiech’ Dudek poruszył temat prokuratury. To delikatna sprawa, bo na miejscu piłkarzy grających w tej drużynie w sezonie 2009/10 trochę bym się wkurzył. Ł»aden z nich nie został wezwany do prokuratury, a przynajmniej nic takiego nie pojawiło się w prasie, ale Dudek wie lepiej. Niestety nie chce się podzielić.

Co do jaj, to gdzie miał je Dudek kiedy rok później, gdy zamiast awansu wraz z Marcinem Broszem dali kibicom piąte miejsce ze stratą 19 punktów do lidera i serię 13 meczy bez zwycięstwa? Całe szczęście, że awansowali rok później. Mieli o tyle łatwiej, że niemal całą rundę rewanżową grali u siebie.

Warto dodać, że Dudek pewny swego wydrukował wywiad (albo jego fragment) z Kaszowskim i powiesił w szatni, mówiąc piłkarzom, jak to Kasza ich obraził. Może część z nich przeczytała chociaż więcej niż tytuł… Natomiast panu Dudkowi radzimy zająć się przygotowaniami do piątkowego meczu z Pogonią, bo po trzeciej porażce z rzędu po raz kolejny może komuś zabraknąć jaj.

GLIWICZANIN

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama