Piłkarzy udzielających wywiadów po kompromitacjach można podzielić na kilka kategorii. Między innymi: samobiczujących się (Budziński, Ł»ytko), racjonalistów (Ł»ewłakow, Frankowski) i… widzących problemy wszędzie, tylko nie u siebie. Do tej ostatniej kategorii zaczął dziś/wczoraj aspirować Rok Elsner ze Śląska Wrocław.
Mecz zaczął się dla nas bardzo, bardzo dobrze. Strzeliliśmy bramkę na 1:0, a chwilę później mogliśmy jeszcze podwyższyć wynik, ale nie udało się. Potem ten nieszczęsny karny, nie widziałem, co dokładnie stało się w tej sytuacji, muszę obejrzeć powtórkę. Jodłowiec twierdził, że nie faulował, ale nie wiadomo, bo to wszystko było powiedziane jeszcze w nerwach. Niemcy zdobyli bramkę, później kolejną i już musieliśmy ryzykować, choć ciężko było grać w dziesięciu przeciwko jedenastu. Straciliśmy w dwumeczu z Hannoverem 10 goli i żegnamy się z pucharami. Może wszystko wyglądałoby inaczej, gdyby sędzia nie podyktował rzutu karnego. Trudno, teraz musimy skoncentrować się na lidze. (ٹródło: Slasknet.com).
Wyglądasz, Rok, na inteligentnego faceta, ale jak by ci to powiedzieć… Rzeczywiście, obejrzyj na spokojnie tę powtórkę, a nie słuchaj Jodłowca, bo chłop chyba faktycznie nie kontroluje tego, co mówi. I jeszcze jedno – nie, wszystko NIE WYGLÄ„DAŁOBY inaczej. Hannover to inna półka. Niemcy wciągnęli was nosem/zjedli na śniadanie/zmiażdżyli/zgnietli/zdemolowali. Jak zwał, tak zwał. Znajdujecie się trzy ligi niżej. Co najmniej. I lepiej, żebyście to w końcu zrozumieli.
TĆ