Bezradna Wisła. Borski i Gil na pierwszym planie

redakcja

Autor:redakcja

31 sierpnia 2012, 22:34 • 4 min czytania

Tego, jak sięgamy pamięcią, chyba jeszcze nie mieliśmy, żeby jednego dnia dwóch polskich sędziów międzynarodowych wpłynęło na wyniki obu meczów Ekstraklasy. Najpierw Piast i Pogoń narzuciły standardy drugiej ligi i póki nie zlitował się nad nimi Marcin Borski, o golach nie było mowy. Niestety Borski, jak to ma w zwyczaju, musiał swój udział w meczu zasygnalizować i tak, jak przed tygodniem pomógł Jagiellonii, tak tym razem wyciągnął rękę do drużyny z Gliwic. – Być może w środku pola takich sytuacji się nie gwiżdże – powiedział w przerwie Kędziora, choć zdaje nam się, że póki co w polu karnym nie panują inne zasady gry w piłkę nożną.
Doszło więc do sytuacji, w której jeden z nielicznych w tym kraju arbitrów międzynarodowych został wysłany na najbardziej buraczany mecz kolejki, a i tak zdołał go zepsuć. Już za chwilę, w nagrodę, pojedzie posędziować Turkom i Estończykom, co oznacza, że na stadionie Fenerbahce czas zatroszczyć się o zdwojoną ochronę. Drugie piątkowe spotkanie z kolei całkiem poprawnie (na pewno do przyjęcia) prowadził Paweł Gil, dopóki nie przeoczył, jak Sergei Pareiko ewidentnie łapie za kostkę Pawła Wszołka, co powinno skutkować karnym i czerwoną kartką.

Bezradna Wisła. Borski i Gil na pierwszym planie
Reklama

Polonia poradziła sobie jednak i bez tego. Długo musieliśmy szukać w głowie meczu ligowego, w którym Wisła byłaby u siebie równie bezradna, jak dzisiaj. W końcu wyszło nam, że był taki cztery lata temu – z Lechem, przegrany 1:4. Wszołek robił w ofensywie wszystko, co mu się podobało. To samo Teodorczyk. Czyli jednak da się grać w piłkę, zamiast odstawiać tanie scenki. Cała Polonia zresztą zasługuje na duże słowa uznania, bo funkcjonowała jak dobrze naoliwiona maszyna. Znowu zadawała kłam wszystkim teoriom o przygotowaniu motorycznym, o zagranicznych obozach, dobrze przepracowanej przerwie letniej i tak dalej. Ona po prostu grała dzisiaj w piłkę.

Michał Probierz szybko odpowiedział na słowa Jacka Bednarza, który jeszcze wczoraj twierdził, że Wisła ma silne boki pomocy, i pojechał grubo, wystawiając absolutnych debiutantów. Występu Kamińskiego, lat 17, sorry, ale nie odnotowaliśmy. Coś próbował zrobić Chrapek, a jeden błysk w postaci świetnej asysty zaliczył Szewczyk (przy golu Iliewa. Myśleliśmy, że nie strzeli do końca świata!). To była jednak TA Wisła. Ta z poprzedniego sezonu. Wszystko było w niej marne. Marny Pareiko. Fatalny Chavez, który cokolwiek by dziś zrobił, zrobiłby na opak. Oddychający rękawami Sobolewski i tak dalej aż do linii ataku. Festiwal nieporadności zwieńczony głupotą Quioto, który z premedytacją nadepnął na nogę przeciwnika i mamy nadzieję, zostanie zawieszony na tak długo, aż kiedyś zmądrzeje.

Reklama

Drugiego meczu, niestety, oglądać się nie dało. Piast nie pokazał nic wielkiego. Trudno w ogóle stwierdzić, że czymkolwiek zasłużył na trzy punkty. Ale i Pogoń, pomijając już Borskiego, przegrała na własne życzenie. Drugi raz z rzędu nie był to ten zespół z pierwszej kolejki i meczu z Zagłębiem, co pozwala sądzić, że to dzisiejszy obraz jest jednak bliższy prawdy. Przez całą pierwszą połowę Portowcy grali tylko środkiem albo lewą stroną, bo po prawej Bonin postanowił wywiesić białą flagę i pierwszy sprint wykonał dopiero piętnaście minut po przerwie. Słowa uznania dla Alvaro Jurado, który w trzech meczach zapracował już na cztery żółte kartki.

Beznadziei spotkania dopełnił Kolendowicz, który choć próbował szarpać przez większość meczu, na koniec nie trafił do pustaka, za co wypadałoby mu przyznać co najmniej siedem Ćwielongów (w dziesięcioćwielongowej skali).

Byli też na boisku ponoć Djousse i Traore, ale gdyby chcieć zrobić im wspólny klip z tego spotkania, nie byłoby akcji, którą by można wyciąć do skrótu.

Piast Gliwice – Pogoń Szczecin 1:0 (Wojciech Kędziora 27k)

Oceniał Wojciech Kowalczyk

Piast: Dariusz Trela 6 – Damian Zbozień 6, Adrian Klepczyński 5, Jan Polák 5 (75. فukasz Krzycki), Paweł Oleksy 5 – Matej Iپvolt 4(83. Pavol Cicman), Álvaro Jurado 4, Mariusz Zganiacz 3, Rubén Jurado 3 (59. Jakub Świerczok 4), Tomasz Podgórski 4 – Wojciech Kędziora 5

Pogoń: Radosław Janukiewicz 6 – Peter Hricko 4, Hernâni 5, Maciej Dąbrowski 5, Przemysław Pietruszka 4 – Grzegorz Bonin 2, Maksymilian Rogalski 3, Wojciech Golla 3 (86. Adam Frączczak), Andradina 4, Robert Kolendowicz 2 (61. Mateusz Lewandowski 3) – Mouhamadou Traoré 2 (61. Donald Djoussé 2).

Wisła Kraków – Polonia Warszawa 1:3 (Ivica Iliev 62 – فukasz Teodorczyk 17, Wladimir Dwaliszwili 43, Paweł Wszołek 83)

Oceniał Wojciech Kowalczyk

Wisła: Sergei Pareiko 3 – فukasz Burliga 2, Osman Chávez 2, Arkadiusz Głowacki 3, Jan Frederiksen 3 – Michał Szewczyk 5 (77. Romell Quioto 1), Radosław Sobolewski 3, Cezary Wilk 2 (46. فukasz Garguła 3), Ivica Iliev 5 – Dawid Kamiński 2(46. Michał Chrapek 3), Cwetan Genkow 2.

Polonia: Mariusz Pawełek 6 – Aleksandar Todorovski 6 (56. Isidoro 5), Marcin Baszczyński 7, Adam Kokoszka 7, Adam Pazio 6- Paweł Wszołek 8, فukasz Piątek 6, Diemé Yahiya 4 (56. Dimitrije Injac 5), Tomasz Brzyski 6 – Wladimer Dwaliszwili 5 (82. Daniel Gołębiewski), فukasz Teodorczyk 8.

PAWEف MUZYKA

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama