Kibice Hannoveru upadli na głowę. Klub podjął działania na chwilę przed przyjazdem Śląska

redakcja

Autor:redakcja

30 sierpnia 2012, 13:31 • 2 min czytania

Piłkarzom Mirko Slomki, a co dopiero tym Lenczyka, niemieccy dziennikarze nie poświęcają dużo miejsca. Praktycznie nic. Przed rewanżowym spotkaniem w Lidze Europy najzagorzalsze dyskusje związane są z zachowaniem miejscowych ultrasów. Czy znów na trybunach pojawi się legendarny Fritz Haarmann?
Nie Slomka, Abdellaoue, czy Adrian Nikci. Haarmann. Dziś tylko to nazwisko liczy się dla regionalnego oddziału Bilda. Winny śmierci 27 chłopców i młodych mężczyzn, każdą ofiarę długo wykorzystywał seksualnie, a następnie ćwiartował. Znany jako „Rzeźnik z Hanoweru”. Niemiecki odpowiednik Kuby Rozpruwacza. Stracony w kwietniu 1925 roku. Zatem dlaczego Niemcy znów rozwodzą się nad jego osobą? Oto powód…

Kibice Hannoveru upadli na głowę. Klub podjął działania na chwilę przed przyjazdem Śląska
Reklama

Image and video hosting by TinyPic

Wizerunek Fritza Haarmanna zagościł w sektorze hanowerskich ultrasów podczas meczu ligowego z Schalke. Nie był to debiut transparentu, kilkukrotnie w zeszłym sezonie widniał na trybunach. Teraz, przed meczem podwyższonego ryzyka przeciwko Śląskowi, rzecznik klubu zapowiada wzmożoną kontrolę przy wejściu na stadion. Krok, a nawet milę, dalej posunął się prezes Hannoveru 96, mówiąc: – To wyłącznie potwierdza, jak wielu naszych kibiców jeszcze nie dojrzało do Bundesligi.

Reklama

Ultrasi H96 pytani o cel wnoszenia „Rzeźnika” na sektor odpowiadają: – Przecież to jest legenda naszego regionu. Podobnie jak Kuba Rozpruwacz („Jack the Ripper” – oryg.) w Londynie!
Nad kontrastem nie ma co się rozwodzić – brytyjski morderca nigdy nie był przymierzany do wizyty na meczach Chelsea, Arsenalu i całej gamy innych londyńskich zespołów. – Obecność Haarmanna wzbudzi respekt wśród naszych rywali – dodał na forum internauta, u którego pomysłowość nie idzie w parze z rozumem.

Niemieckie kluby w porozumieniu z policją coraz radykalniej rozwiązują kłopoty na swoich stadionach. Incydent z owianym „sławą” Haarmannem nie był osamotnionym występkiem w minionej kolejce Bundesligi. Po trzech dniach śledztwa zatrzymano śmiałka, który w czasie meczu Borussii z Werderem propagował hasło jednej z nazistowskich organizacji – Nationalen Widerstand Dortmund .

Image and video hosting by TinyPic

„Bild” po come backu Haarmanna, skrupulatnie wylicza skandaliczne zachowania na niemieckich stadionach. Dortmund w ostatni weekend, mecz barażowy w Düsseldorfie, czy chociażby potraktowanie zapalniczką emerytowanego arbitra, Markusa Merka. Niemiecka policja ostrzega przed przyjazdem wrocławian, a tymczasem – korzystając z wizerunku „Rzeźnika Hanoweru” – miejscowi próbują dolać oliwy do ognia. – Dwa razy w ciągu tygodnia nie popełnimy tego samego błędu – zapewnia rzecznik prasowy, Alex Jacob.

MICHAف WYRWA

JEŚLI CHCESZ NAPISAĆ SWÓJ TEKST O LIDZE ZAGRANICZNEJ, WYŚLIJ MAILA. DLA NAJLEPSZYCH NAGRODY PIENIÄ˜Ł»NE!

[email protected]
[email protected]
[email protected]
[email protected]

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama