Kibice Wisły Kraków zasypują skrzynki mailowe klubu i apelują do działaczy. Powód, jak na realia XXI wieku, jest tak prozaiczny, że aż nie do wiary. Domagają się, by klub umożliwił im nabywanie biletów przez Internet. Wisła od kilkunastu miesięcy tylko obiecuje i choć wciąż nie potrafi zapełnić stadionu stadionu, sytuacja nie ulega zmianie. Na większości spotkań pustkami świecą tysiące krzesełek, a kibice nie mogą skorzystać z opcji, jaką daje im dziś przecież każde większe kino. Co więcej, nie są nawet w stanie zapłacić za wejściówki kartąâ€¦
Tylko gotówka – można usłyszeć w stadionowej kasie. Dałoby się to usprawiedliwić, gdyby chodziło o zakup biletu tramwajowego w jakimś przydrożnym kiosku. Ale chodzi przecież o warte kilkadziesiąt złotych bilety na mecz Ekstraklasy. W momencie, gdy jedna osoba nabywa kilka sztuk naraz, kwota do zapłaty może wynieść nawet 200-300 złotych. W Wiśle płatne tylko gotówką.
W ankiecie przeprowadzonej przez klub, 87% głosujących opowiedziało się, że kupowałoby bilety za pośrednictwem Internetu. 69% osób wybierałoby tę opcję za każdym razem. Szybciej, sprawniej i bez wychodzenia z domu czy angażowania znajomych, którzy mają chwilę czasu, by stanąć w kolejce. Nie mówiąc już o sympatykach spoza miasta, którzy nie są fizycznie w stanie co chwilę biegać do kasy.
Ktoś powie: może chodzi o kwestie bezpieczeństwa albo identyfikacji kibiców.
Niestety, nie jest to żaden argument. Do niedawna bilet na mecz ligowy mógł kupić dosłownie każdy. Wystarczyło podać imię, nazwisko oraz numer PESEL. Dopiero przy wejściu na stadion przechodziło się weryfikację, czy dane na bilecie są prawdziwe. Przez Internet taka operacja również powinna być możliwa. Podobnie, jak nabicie wejściówki na wyrobioną wcześniej Kartę Kibica.
Klub informował, że internetowa sprzedaż wystartuje w rundzie jesiennej.
Nie ruszyła, co zdenerwowało kibiców dbających o swoją wygodę. Postanowili szturmować skrzynki pocztowe działaczy oraz facebookowy profil klubu. Argumentują, że system internetowy już niegdyś ich obowiązywał. Wprawdzie tylko jednorazowo, na meczu stulecia z Sewillą, ale jednak wtedy się dało. Zresztą da się w wielu innych miejscach.
Legia sprzedaje bilety przez Internet od wiosny 2008. Od dawna możliwe jest to w Śląsku czy Jagiellonii. Widzew internetowo sprzedaje karnety i zdalnie wyrabia Karty Kibica, a niebawem będzie to robił nawet… Piast Gliwice.
W Wiśle ciągle jest to niemożliwe. A chyba warto ruszyć głową i zacząć zapełniać swój stadion. Bogdan Basałaj jasno przecież nakreślał cele: „20 – 22 tysiące ludzi na zwykłych, ligowych meczach oraz pełny stadion na szlagierach”. Do wypełnienia planu ciągle trochę brakuje…
PAWEŁ MUZYKA