Czy Chelsea stać na najlepszy finisz w historii Premier League?

redakcja

Autor:redakcja

08 maja 2011, 01:56 • 3 min czytania

Dwa miesiące temu Chelsea traciła do Manchesteru piętnaście punktów. Mówiło się, że to koniec, że kolejny sezon poszedł na marne. Minęło jednak dziesięć kolejek i obie drużyny są obok siebie. Do objęcia pozycji lidera „The Blues” potrzebują już tylko dzisiejszego zwycięstwa. No dobra, bardziej „aż” niż „tylko”. Z Old Trafford przecież punktów się nie wywozi. Piłkarze Fergusona, którzy na pięćdziesiąt jeden „oczek” stracili u siebie jedynie dwa, mają wszystkie atuty w ręku, by już teraz zaklepać sobie mistrzostwo. Wystarczy wygrać.
Dla Carlo Ancelottiego ten mecz to wszystko. Najważniejsze dziewięćdziesiąt minut w sezonie. W historii Premier League nie było jeszcze drużyny, która przeprowadzając tak szaleńczy pościg, przekroczyła linię mety jako pierwsza. Manchester w 1997 roku odrobił trzynastopunktową przewagę do Arsenalu, ale to w ciągu pięciu miesięcy. Chelsea może być lepsza. Czy ma szansę? Przeglądając ligowe starcia Fergusona z Ancelottim (wszystkie trzy na korzyść Włocha) – jak najbardziej. Patrząc na to, co robią piłkarze „Red Devils” na Old Trafford – absolutnie nie.

Czy Chelsea stać na najlepszy finisz w historii Premier League?
Reklama

Manchester jest zdeterminowany, Manchester ma wszystkich najlepszych piłkarzy włączonych do kadry. Wracają Rooney, Giggs, Vidić, Ferdinand, czyli ludzie, którzy stanowią kręgosłup. Niby Chelsea ma to samo, też nie narzeka na kontuzje, ale co z tego, skoro Torres grający z Drogbą to zapowiedź strzeleckiej posuchy. W tym sezonie grali ze sobą już ponad sześć godzin i w tym czasie żaden ani razu nie trafił do siatki. Nawet sędzia wydaje się być bardziej czerwony niż niebieski. Howard Webb na cztery ostatnie wizyty na Old Trafford trzy razy podarował gospodarzom rzut karny.

– Federacja wytypowała do tego meczu najlepszego sędziego, nie ma co do tego wątpliwości. Zawsze jednak przed takimi meczami boję się o wypaczenie wyniku przez arbitra. Chciałbym, żeby w niedzielę był kompletnie niewidoczny. Mamy odpowiednią kadrę, żeby sobie poradzić – mówi Ferguson.

Reklama

Jeśli Manchester zdobędzie trzy punkty, będzie mógł już praktycznie otwierać szampany i świętować dziewiętnaste mistrzostwo Anglii. Piszemy o tym nieprzypadkowo, bo dziewiętnaste oznacza historyczne, rekordowe. Bijące wyczyn Liverpoolu, który przez długi czas był najbardziej utytułowanym klubem w Anglii.

Jeśli natomiast chodzi o głosy ekspertów, to rozkładają się prawie jednakowo. – Chelsea jest w formie, ale Manchester u siebie nie przegrywa – mniej więcej takie zdanie przejawia się w każdej ich wypowiedzi. Terry Venables, Mark Lawrenson i reszta, WSZYSCY STAWIAJÄ„ NA UNITED (KLIKNIJ). W sumie to chyba tylko znana strona whoateallthepies.com dała 1:0 dla Chelsea. No, ale to z przekory. Ł»eby liga była ciekawsza…

Swoich typów sugerować nie będziemy. Według firmy EXPEKT.COM faworytem jest Manchester – kurs 2.65. Remis wyceniany jest na 3.35, a wygrana Chelsea 3.05. Pamiętajcie o Webbie dyktującym karne na Old Trafford (kurs – 3.50) i Ancelottim, który, niczym kiedyś Jan Urban w meczu z Ruchem, chce wojny na całego („Komor, napierdalaj, kurwa”). Kurs na to, że w meczu będzie więcej niż 27 fauli to 1.85. Całą ofertę możecie zobaczyć TUTAJ (DLA NOWYCH UŁ»YTKOWNIKÓW EXPEKT PRZEWIDZIANY JEST BONUS – KLIKNIJ).

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama