Jak poinformował ŁKS, testy w tym klubie przejdzie Grzegorz Piechna. A to może oznaczać tylko jedno – Tomasz Wieszczycki nie chce wyjść z wprawy i potrzebuje kogoś do swoich słynnych już testów. Wiadomo jakich.
Jeśli po budynku klubowym rozniesie się okrzyk “Na alkomat go!”, to znaczy, że Grześ właśnie dojechał.
– Ale ja tu na testy piłkarskie przyjechałem…
– Ktoś cię źle poinformował. My tu testujemy alkomatem!
Złośliwi twierdzą, że kiedyś, żeby test w ŁKS zaliczyć, trzeba było wydmuchać co najmniej 0.5 w dzień powszedni albo 0.8 w weekend. A teraz czasy się zmieniły – smutne 0.0.