Nie samymi mistrzostwami świata człowiek żyje. Po cichu awans do II ligi wywalczył Górnik Wałbrzych. Stało się to w okolicznościach – łagodnie rzecz ujmując – kontrowersyjnych. W decydującym meczu sędzia Arkadiusz Grab najpierw pokazał piłkarzom Arki Nowa Sól dwie czerwone kartki, potem doliczył pięć minut, a następnie już w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry podyktował rzut karny z kapelusza. “Jedenastkę” wykorzystał nieśmiertelny Piotr Przerywacz, dzięki czemu Górnik wyprzedził w tabeli Chrobrego Głogów.
38-letni Przerywacz, trzeba przyznać, przeszedł w karierze niezłą szkołę życia, bo w “najciekawszych czasach” przez siedem sezonów był piłkarzem Zagłębia Lubin, przez trzy Szczakowianki Jaworzno i rok spędził w Bełchatowie. Słowo “doświadczony” pięknie go charakteryzuje.
Po spotkaniu zagotował się trener Arki, Krzysztof Pawlak (jednomeczowy selekcjoner, pamiętacie?). Warto posłuchać…