– Mówiłem przecież, że ta Hiszpania nie jest niemożliwa do ogrania. Wiem, że z nimi przegraliśmy wysoko, ale gdybyśmy byli tak jak oni w formie przed ważnym turniejem, a nie przed wyjazdem na wakacje, to wynik mógłby być zupełnie inny – powiedział “Interii” Franciszek Smuda.
Nasz apel do PZPN: jako że lubimy Franciszka Smudę i krytykowanie go nie sprawia nam satysfakcji, tylko jest smutnym obowiązkiem, prosimy – dajcie temu człowiekowi zakaz publicznych wypowiedzi. Niech już ten rodzynek będzie selekcjonerem, ale minimalizujmy skutki powierzenia stanowiska właśnie jemu – niech nie udziela wywiadów. W przeciwnym razie już za chwilę czar pryśnie i cały kraj zorientuje się, z kim mamy do czynienia.
Dalej w tym samym wywiadzie Smuda mówi: – Nie jestem bardzo zaskoczony faktem, że Hiszpania przegrała ze Szwajcarią. Przecież jeszcze po naszym meczu w Murcji mówiłem, że gdyby Hiszpanie grali o punkty, to nie szło by im tak łatwo. Poza tym ja mam młodą drużynę, która gdyby grała o wielką stawkę też zagrałaby pewnie inaczej, zastosowalibyśmy inną taktykę.
Hmm, jednak inną? Szybko zmieniasz zdanie, Franz. Zwłaszcza, że dzisiaj dostaliśmy smsem taki oto dowcip: “Wiesz, że następcą del Bosque będzie Franz? Bo gra takim samym systemem jak Hiszpanie! Ha, ha, ha”.