Najpierw przypominamy jeden z najważniejszych cytatów rundy jesiennej: “Ustawiam piłkę tak, żebym kopnął w wentyl. Wtedy powinna lecieć tak, jak chcę”. To oczywiście słowa Macieja Iwańskiego. Niestety, pomocnik Legii teraz się ich wyparł! Na łamach “Polski” powiedział:
– Nigdy nie mówiłem, że trafiam w wentyl. Dziennikarz przekręcił moje słowa. Ja akurat ustawiam piłkę w drugą stronę. A że ktoś się z tego śmieje i o tym pisze, to jego sprawa. Jak się dobrze sprzedaje, to będzie pisał.
Tak, świetnie się sprzedaje! Podobno gazety, które donoszą o tym, że Iwański kopie w wentyl sprzedają się lepiej niż Playboy z gołą Anną Muchą. Tylko zatrzymanie Weroniki Marczuk-Pazury odbiło się większym echem w mediach.
Ale zaraz, zaraz… Zapewne wiele osób w tym momencie zadaje sobie pytanie – skoro Iwański nie celuje w wentyl, to jakim cudem strzelił gola w Bełchatowie. Oddajmy mu głos: – Dzisiaj w Bełchatowie te piłki były zdecydowanie lżejsze. W Warszawie mamy cięższe. Nie wiem, czym jest to spowodowane, że jedni mają takie, a inni nie mają.
Hehe, facet jest niereformowalny. Niech mu piłka lekką będzie!