Mucha imponująco żegna się z polską ligą. Uratował Legię w Bełchatowie.

redakcja

Autor:redakcja

28 listopada 2009, 21:40 • 2 min czytania

Jan Mucha w pięknym stylu żegna się z polską ligą. Jeszcze kilka tygodni i go nie będzie (na szczegóły przyjdzie czas), a dzisiaj pokazał, że Legia może mieć problem ze znaleziem następcy tej klasy. W Bełchatowie dał popis – interweniował po prostu perfekcyjnie, odważnie, z wyczuciem. I jeśli ten mecz miał jakiegoś bohatera, to tylko i wyłącznie jego. Tak naprawdę to gospodarze byli zdecydowanie lepsi i zasłużyli na zwycięstwo. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że w tej kolejce Bełchatów zagrał najlepszy mecz w sezonie i jak na złość przegrał, przerywając passę siedmiu wygranych spotkań z rzędu.
Dodać trzeba, że cudownym strzałem popisał się Maciej Iwański. Kiedyś już bardzo podobnego gola strzelił, dokładnie na tę samą bramkę w Bełchatowie, jeszcze jako zawodnik Zagłębia Lubin. Ale gdyby nie Mucha i – o czym też nie można zapomnieć – trójka sędziowska, to byłoby tylko trafienie honorowe.

Mucha imponująco żegna się z polską ligą. Uratował Legię w Bełchatowie.
Reklama

W niedzielę Wiśle wystarczy remis z Odrą Wodzisław, żeby zakończyć rundę jesienną na pierwszym miejscu w tabeli. Z kolei jeden punkt Ruchu w spotkaniu z Koroną dał „Niebieskim” trzecie miejsce po jesieni, co jest sporą sensacją – nie oszukujmy się, ten zespół miał się bronić przed spadkiem. Z niezłym dorobkiem punktowym pierwszą część rozgrywek kończy Cracovia – 17 punktów nie wygląda tak tragicznie, jak 11 w poprzednim sezonie. Z kolei Odra, jeśli przegra z Wisłą, będzie miała dokładnie tyle samo punktów, co Górnik Zabrze rok temu po 15 kolejkach.

Najnowsze

Reklama

Weszło

Reklama
Reklama