Włoskie media – brzmi dumnie. Trochę mniej, kiedy dodamy, że to “włoskie media” przymierzały do Juventusu Turyn Jakuba Wawrzyniaka, o którego ten klub miał stoczyć walkę z Bayernem Monachium. Tak, to była bzdura roku (zaraz obok Franciszka Smudy w Celtiku Glasgow). Teraz “włoskie media” w Juventusie widzą miejsce dla Ireneusza Jelenia. Tak, naszego kochanego Irka. Snajpera z Auxerre (ciekawostka – Auxerre to miejscowość dwa razy mniejsza niż Piaseczno). Jak wiadomo, włoski gigant ma problem z napastnikami – grają tam tylko Trezeguet, Amauri, Del Piero, Iaquinta i Diego.
Na zdrowy rozum im większa bzdura, tym trudniej powinno się jej przebić na czołówki portali. Tymczasem u nas wszystko działa na odwrót – wymyślisz coś nawet prawdopodobnego, to nikt się nie zająknie, ale napiszesz “Jeleń do Juventusu” i już jest szum na całą Polskę. No to mamy teraz “Jelonka” jako sportową wiadomość dnia na onet.pl. A skoro Juventus, to czemu nie Milan, Inter, Barcelona, Real? W końcu to ta sama, najwyższa półka.
Jeleń to niezły piłkarz, ale od razu trzeba uczciwie dodać “jak na nasze warunki”. Za chwilę skończy 29 lat i wielkiej kariery to już raczej nie zrobi. Jak odejdzie z Auxerre, to prędzej do czegoś w rodzaju Tuluzy, a nie Juventusu. To wszystko oczywistości, które jednak najwyraźniej trzeba niektórym tłumaczyć. Nawet w samej Francji coś największe kluby o naszego rodaka się nie biją – Bordeaux, Marsylia, Lyon… W kolejce do największych klubów świata – a do nich zalicza się Juventus – stoi kilkudziesięciu napastników wyższej klasy niż nasz rodak.
Jedyny “Juwentus”, w jakim zarabiać na życie może Jeleń, to – mimo całej sympatii dla niego – agencja ochrony o tej nazwie.