Podobno coraz bliżej jest, by Górnik Zabrze został ukarany walkowerami za cztery spotkania, w których nielegalnie – bo bez wymaganego w Polsce pozwolenia na pracę – występował Bośniak Ensar Arifović. To by oznaczało dla zabrzan odjęcie czterech punktów i spadek na 9. miejsce w tabeli pierwszej ligi.
Apelujemy o rozsądek, bo już dość mamy tych tabel wywracanych do góry nogami na skutek formalno-prawnych przepychanek, tych spadków i awansów rozstrzyganych nie na boisku, tylko gdzieś w gabinetach. I Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej nieśmiało przypominamy, że Leo Beenhakker również początkowo pracował w Polsce nielegalnie i nielegalnie prowadził naszą kadrę w co najmniej dwóch meczach eliminacji mistrzostw Europy, bo piłkarska centrala też pogubiła się w przepisach i w odpowiednim terminie nie załatwiła dla Holendra pozwolenia na pracę…
Jeśli PZPN chce ukarać Górnika – w porządku. Tylko niech ukarze też siebie i napisze do UEFA prośbę o zweryfikowanie pierwszych meczów międzypaństwowych pod wodzą Beenhakkera jako walkowery. Jeśli dokument dla Leo załatwiono przed 7 października – ok, w tabeli grupy niewiele się zmienia. Ale jeśli później, to żadnego awansu nie było i finały mistrzostw Europy trzeba powtórzyć.