Reklama

W meczu słabych ze słabymi wygrali słabi…

redakcja

Autor:redakcja

06 listopada 2009, 23:38 • 2 min czytania 0 komentarzy

Teraz już z pełną odpowiedzialnością możemy napisać – jaka ekstraklasa, taki hit. Po spotkaniu na poziomie czwartej ligi gruzińskiej i osiemnastej ligi estońskiej, meczu okręgówki z Burkina Faso i stracia żeńskiej kadry Malawi z reprezentacją zairskich misjonarzy Wisła przegrała z Legią 0:1. Tak, takie było to spotkanie – tragiczne pod każdym względem. Tempo żółwie? To byłaby obraza dla żółwi. 22 facetów (plus rezerwowi) przez długie 90 minut stało sobie i w razie czego, kopało byle gdzie. Gol padł tylko dlatego, że wśród tych nieporadnych gości był między innymi Mariusz Pawełek.
Moglibyśmy napisać, że chwała pokonanym, szacunek dla zwycięzców i inne tego typu bzdury. Moglibyśmy stwierdzić, że oglądaliśmy bardzo wyrównane starcie dwóch dobrze ustawionych drużyn, a o wyniku – jak to zwykle bywa – zdecydował jeden jedyny błąd. Ale przestańmy się wreszcie czarować. W Anglii po dziesięciu minutach taką transmisję by przerwano i puszczono odcinek “Mody na sukces”, z szacunku dla widza. Ktokolwiek będzie mistrzem Polski, baty w europejskich pucharach murowane (oczywiście wówczas zostaną odebrano jako kompletny szok). Dałoby się odsprzedać miejsce w pucharach jakiemuś innemu krajowi? Na przykład za sto piłek?

W meczu słabych ze słabymi wygrali słabi…

Gola na wagę zwycięstwa strzelił Radović, który skorzystał z faktu, że Mariusz Pawełek – nie wiedzieć czemu – postanowił opuścić swoje miejsce pracy. Na 2:0 mógł podwyższyć Takesure Chinyama, któremu piłkę wystawił Mariusz Jop. Dzisiaj usłyszeliśmy, że mecz Austria – Polska z Euro 2008 komentował w Anglii Alan Shearer i Jopa określił jako “Sunday League”. Faktycznie, facet nadaje się do rozgrywek osiedlowych.

Z kolei dla Wisły najlepszą okazję miał Patryk Małecki, ale metoda siła razy gwałt nie okazała się najlepsza, gdy wiślak stanął – po podaniu Jana Muchy – przed pustą bramką. No i pamiętać trzeba o słupku Pawła Brożka na samym początku spotkania.

W pozostałych piątkowych meczach Odra przegrała z Zagłębiem Lubin 1:2, a Lechia zremisowała z Koroną 1:1. Czyżby nadchodził sezon, kiedy wodzisławianie naprawdę zlecą z ligi?

Najnowsze

Piłka nożna

Nieoczywisty lider i kandydat do mistrzostwa. Napoli pokazuje, że defensywny futbol żyje i ma się dobrze

Radosław Laudański
1
Nieoczywisty lider i kandydat do mistrzostwa. Napoli pokazuje, że defensywny futbol żyje i ma się dobrze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...