Antoni Piechniczek w wywiadzie dla radia TokSport przedstawił swoją teorię spiskową na temat inicjatywy koniecpzpn.pl. Jego zdaniem PZPN to tylko pretekst, aby przetestować nowy sposób walki o władzę w Polsce i tak naprawdę w dalszej perspektywie chodzi o zbudowanie internegowego mechanizmu, który pozwoli odpowiedniej stronie wygrać wybory prezydenckie. Gra idzie o wielkie pieniądze.
Wiedzieliśmy, że ludzie na stare lata dziwaczeją, zaczynają wierzyć w teorie spiskowe, jakie 30 lat wcześniej nie przyszłyby im do głowy, ale żeby… aż tak? Drogi Antoni, pod numerem telefonu 33 855 21 12 znajdziesz odpowiednią pomoc – to telefon, który pomoże ci w twojej rodzinnej Wiśle umówić się na konsultację psychiatryczną. Nie radzilibyśmy tego bagatelizować.
Poza tym zdaniem Piechniczka w Polsce rządzą “billboardy”. Posłuchajcie tego krótkiego fragmentu…
Piechniczek nie zdradził jednak, o jakie billboardy chodzi? W Polsce mamy trzy wielkie firmy zajmujące się billboardami – Stroer, ClearChannel i AMS. Wydawało nam się jednak, że wszystkie wywieszają mniej więcej to samo – jakieś reklamy samochodów, filmów, szamponów do włosów. Nawet nie spodziewaliśmy się, że pod tą przykrywą toczy się walka o nasze dusze. I że tak właśnie walczy się z PZPN.
No, chyba że Piechniczek ma na myśli renomowane, amerykańskie pismo Billboard. Do tej pory sądziliśmy, iż znaleźć tam można głównie treści związane z muzyką, ale widocznie nie czytaliśmy dość wnikliwie. No i nie przeglądaliśmy ostatnich numerów.
Jest jeszcze jedna ewentualność, ale aż nieprawdopodobna – Piechniczek nie odróżnia billboardu od tabloidu. Antku, billboard to jest to, co stoi przy drodze. Nie kupuje się tego w kiosku, jako że waży to ponad tonę i jest raczej mało poręczne.