Troszkę niezauważona przeszła informacja, że o wyborze selekcjonera decydować będzie między innymi Wojciech Łazarek – uwaga – przewodniczący komisji do sprawy wysokiego wyczynu. Wow. Jeszcze chwila, a będzie się trzeba do niego zwracać “Wasza Wysokość”.
Ciśnie się pytanie – czym jest wysoki wyczyn? Czy istnieje wyczyn średni? Czy także komisja do spraw niskiego wyczynu ma swojego przewodniczącego, czy też skoro niski, to już nie wyczyn? No i przede wszystkim – czym się w Polsce taka komisja zajmuje i czy nasz futbol pod wysoki wyczyn w ogóle podchodzi? Niestety, oficjalna strona PZPN wymienia 34 wydziały i komisje, ale żadnej do spraw wyczynu tam nie ma. Musiała powstać niedawno i biorąc pod uwagę wyjątkowo głupią nazwę – w pośpiechu.
Łazarek, jako jeden z najgorszych selekcjonerów w historii i człowiek pozostający od wielu, wielu lat bez żadnej poważnej pracy, na firmowanie wyczynu nadaje się średnio. Kadra Sudanu to chyba nie wyczyn, co? Narew Ostrołęka i Ilanka Rzepin też nie? Poza tym, jeśli już “Baryła” odnosił sukcesy, to pamiętajmy w jakich czasach. Już kiedyś sam przyznał: – Ja też nie mogę powiedzieć, że byłem cherubinkiem. Wszyscy byliśmy w tym gównie upaprani… No ale byli tacy upraprani mniej i bardziej. Coś nam podpowiada, że akurat Łazarek zalicza się do tej drugiej grupy.
Wracając do komisji – chętnie przyjrzelibyśmy się jej pracom. Zapewne to coś w stylu: “Drodzy panowie, ponieważ aktualnie nie ma w Polsce wielkiego wyczynu, następna narada odbędzie się w maju 2012 roku”.