Nie ma w Polonii Warszawa Jacka Grembockiego, ale jest Libor Pala. Coś czujemy, że z tym gościem będziemy mieli jeszcze naprawdę wesoło. Wiecie, o której godzinie zarządził trening chłopakom z Młodej Ekstraklasy? O szóstej rano. Jak tłumaczył – żeby zdążyli do szoły.
Czyli wstać musieli tak gdzieś o 4.30. Ciekawe, ilu miało dylemat – wstawać, czy się w ogóle nie kłaść? I ciekawe, ilu piłkarzy w czasie zajęć było ospałych…