Pocieszni bywają ci nasi piłkarze. Paweł Kaczorowski wygrał mecz w barwach GKP Gorzów i od razu zaczął przechwalać się na łamach “GW”. Tytuł: “Zamykam usta malkonentom”. I cytat: “Fajnie, że wychodzi zupełnie coś innego, jestem przydatny i w ten sposób mogę malkontentom zamknąć usta, a trener pewnie nie żałuje, że jednak mi zaufał”.
Faktycznie Pawełku, twój klub wygrał 1:0 z beniaminkiem pierwszej ligi, Pogonią Szczecin. Wielki powód do chwały. Szkoda, że nie zamykałeś ust malkontentom, kiedy płacono ci wielką kasę w Legii Warszawa oraz Wiśle Kraków (to był chyba najbardziej kabaretowy transfer Grzegorza Mielcarskiego, Kaczorowski w Wiśle nie zagrał ani razu). Przez lata nie udzielałeś wywiadów i na twoim miejscu zastanowilibyśmy się na powrotem do tej zasady…