Bartosz Bosacki wypadł z kadry na mecz z Grecją. Kogo więc powołał Leo Beenhakker? Oczywiście Grzegorza Krychowiaka, młodzika z Francji, który na razie z zawodowym futbolem miał w życiu tyle wspólnego co Iza Miko z superprodukcjami w Hollywood.
Nic do tego chłopaka nie mamy. Może ma talent, może ma charyzmę, może coś z niego będzie. Może kiedyś zostanie prawdziwym piłkarzem. Może, może, może… Ale reprezentacja Polski to miejsce dla najlepszych zawodników w kraju. Nie takich, którzy marzą o tym, by kiedykolwiek zagrać w seniorach, tylko dla takich, którzy już grają i to dobrze.
Nasza kadra to kuriozum na skalę świata – powołanie (już drugie) dostał junior, nie mający szans nawet usiąść na ławce rezerwowych swojego klubu. Drogi Leo – może czyszczenie kolana na stare lata to za mało? Może należałoby przeczyścić coś jeszcze?