Nieładnie… Franciszek Smuda ogląda mecze sparingowe Polonii Warszawa, spotyka się z prezesem Wojciechowskim, umawia się z nim na kolacje. Czyli jest już jedną nogą na Konwiktorskiej. A przynajmniej nie kryje się z tym, że chętnie by tę posadę przejął.
I tak nam się przypomniało, że Smuda wprost NIE CIERPI Henryka Kasperczaka za to, że Heniek szykował się do posady w Wiśle, kiedy jeszcze “Franz” nie został zwolniony. – Spotkałem go w Wodzisławiu, a on mówi, że do mamy przyjechał! Ładna babcia, co się nazywa Cupiał! – wkurzał się.
Sorry Franek, ale robisz mniej więcej to, co robił Kasperczak. Przynajmniej do czwartkowego wieczoru trenerem Polonii jest Jacek Grembocki…