Piotr Mandrysz, trener Pogoni Szczecin, zaprosił na testy swojego syna, Roberta. I tak się zastanawiamy – co to za tata, który nie wie, jak gra jego syn?:)
Ale generalnie sprowadzanie latorośli do klubu rzadko wychodzi komuś na dobre. W ostatnim czasie sparzył się na tym Ryszard Wieczorek, a wcześniej wielu innych. Na przykład “Luluś” (wspominaliśmy o nim kiedyś, taki kibic Lecha, a kiedyś bogaty człowiek i jeden ze sponsorów klubu) opowiadał nam o Wojciechu Łazarku: – Fajny gość, ale trzeba go było zwolnić, bo syna wpierdalał do składu!
W ogóle to drugie piłkarskiej pokolenie to zazwyczaj takie średnio udane – Urban spłodził ciamajdę, Iwan ciamajdę, Kmiecik ciamajdę-lansera. Wyliczać można dalej – Fedoruk, Topolski, Bęben, Wijas. Jedynie Ebi i w mniejszym stopniu Terlecki to jakieś tam wyjątki.