Leo Beenhakker ma naprawdę baaaardzo dużo wolnego czasu. Teraz już nie tylko będzie doradzał Feyenoordowi, ale jeszcze analizował mecze Ligi Mistrzów w holenderskiej telewizji. Jest więc całkiem prawdopodobne, że do Polski nie wpadnie ani na weekendy (Rotterdam), ani w tygodniu (LM). Jego zaangażowanie w pracę z naszą kadrą ociera się o wyłudzanie pieniędzy.
Ale tak w ogóle to zazdrościmy holenderskim telewidzom. Komentarze dziadka będą na pewno fantastyczne:
– Oh, no! Fuckin Rooney! Fuckin Scholes!
– Oh, come on! It’s a dirty game!
– Goal?! Shit! Fuck! Don’t be ridiculous!
– Keep your feet on the ground, you stupid donk!
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT