Jerzy Engel i Andrzej Strejlau, a więc nasi ulubieni polscy trenerzy, udzielili wywiadu “Piłce Nożnej Plus”, w którym opowiadają, co będzie SZALENIE ważne w przygotowaniach do Euro 2012. Od siebie zasugerujemy, że najważniejsze, to aby trzymali się od tych przygotowań z daleka, ale o tym akurat w tekście nic nie ma.
Straszczając – mamy słodkie pierdzenie Jurka (“Mecz towarzyski nie jest czymś jedynie statystycznym, sprawą do odfajkowania. To ważne wydarzenie, które służy określonym celom. W okresie przygotowawczym do ważnego turnieju idzie o to, by podczas takiego spotkania przećwiczyć określone zagrania”) oraz historyczne wspominki Andrzeja, że kiedyś to rezerwy Bayernu w Pucharze Niemiec ograły Bayern, a to wszystko dlatego, że gwiazdorzy z pierwszego zespołu nie słuchali swojego szkoleniowca.
Jest bardzo długo i bardzo nudno. A na koniec obaj panowie mówią tak…
Strejlau: “Dobrze byłoby pojechać do RPA w charakterze finalisty, bo nasza tam obecność gwarantowałaby ciągłość szkolenia. Po prostu szkoda byłoby taką sposobność stracić”.
Engel: “Myślę, że zakwalifikujemy się mimo wszystko do afrykańskich mistrzostw, a potem na zasadzie płynności dobrze zaprezentujemy się przed własną publicznością w mistrzostwach Europy. Pod warunkiem, że dobrze przepracujemy czas, który błyskawicznie upływa”.
Jak sądzicie – Strejlau przesiąknął Engelem, czy Engel Strejlauem? W każdym razie w duecie stanowią ratunek dla wszystkich, którzy mają bulimię, a którym nie chce się ciągle wkładać palców do ust w celach wywołania wymiotów.
FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT