Znana piłkarska zasada “nie ma sianka, nie ma granka” ma szczególne zastosowanie, kiedy mowa o czarnoskórych piłkarzach. To nie rasizm, to stwierdzenie faktu – tacy zawodnicy za darmo zrobią wszystko, byle tylko niczego nie zrobić.
No i mamy przykład – Emmanuel Ekwueme, pomocnik Znicza Pruszków znany w piłkarskim środowisku głównie z kłamania oraz alegrii na ciężką pracę (oraz z szesnastu babci, które umarły w ciągu ostatnich sześciu lat), mówi o czasach spędzonych w Warcie Poznań: – Siedziałem na ławce rezerwowych i do tego miałem mały kontrakt. Dlatego teraz gram dla Znicza, z lepszym efektem, bo mam tu lepsze warunki.
Aż strach pomyśleć, jak dobrze by “Tolek” grał, gdyby zarabiał na poziomie Premiership. Niestety, Ekwueme jest najwidoczniej za głupi, by pojąć prostą regułę – jak ci płacą mało, to graj tak dobrze, żeby ktoś ci zapłacił dużo więcej.