Zawsze nas irytowało, kiedy piłkarze kupowali sobie przychylność kibiców opowiadając o miłości do klubu, która tak naprawdę jest miłością do wypłacanych co miesiąc pieniędzy. A jeszcze bardziej wkurzało nas całowanie klubowego herbu. I proszę – właśnie wypowiedział się na ten temat trener Fulham, Roy Hodgson.
Nie jest fanem całowania herbu. Jesteśmy futbolowymi najemnikami, to pozostaje poza dyskusją. Czasy przywiązania do klubu umarły wraz z takimi ludźmi jak Jimmy Hill. Jestem zaskoczony, że kibice chcą patrzeć na takie przedstawienia. Przecież nie są idiotami, wiedzą, że piłkarze przychodzą i odchodzą. Jeśli chodzi o mnie, oczekuję od piłkarzy, aby w głowach nie mieli nic innego poza klubem. Ale nie muszą całować herbu, żeby mi to pokazać – stwierdził Hodgson.
Co wy na to?